Jednak jak to u nas - prawo sobie, a politycy sobie i to bez względu na barwy polityczne. A wystarczyłoby wrócić do Ewangelii Świętego Mateusza: "Oddajcie więc Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga" – jedno zdanie, ale jakże znamienne. Polscy politycy jednak licząc na dobre słowo z ambony i poklask konserwatywnego elektoratu, kompletnie nie rozumieją - albo nie chcą zrozumieć - nie tylko idei świeckości państwa, ale także Ewangelii. Kolejny cytat ze Świętego Mateusza: " Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać". W zasadzie nic więcej nie trzeba dodawać. Wystarczy włączyć jakiekolwiek obchody państwowe.
Zresztą podobnie jest w polskiej szkole. Miałem okazję uczestniczyć w lekcjach religii w salkach katechetycznych i później, już po reformie, w szkole. Różnica była ogromna: religia w salkach - w pobliżu kościoła miała podniosły charakter, a atmosfera sprzyjała wyciszeniu. Później już nigdy nie było tego klimatu, a zajęcia szkolne nacechowane były bardzo mocno ideologicznie. Szkoda, bo wydając tyle publicznych środków na ten przedmiot, mamy prawo oczekiwać od absolwentów dużej empatii dla drugiego człowieka, bez względu na kolor włosów, narodowość czy miejsce zamieszkania. A niekoniecznie tak jest.
Łukasz Kohut, politolog, fotograf, przedsiębiorca i działacz społeczny. Felietonista Tygodnika Regionalnego Nowiny
Komentarze