Platforma Obywatelska będąc u władzy skutecznie realizowała koncepcję modernizacji państwa poprzez budowę niezbędnej infrastruktury. Hasło "Polska w ruinie" było i jest podłym kłamstwem. Warto przypomnieć, że wprowadziliśmy w życie programy budowy mieszkań dla młodych (120 tysięcy dotacji), powstały kompleksy boisk sportowych tzw. orlików (2604 obiektów) czy nowe żłobki, programy modernizacji dróg lokalnych (14800 km), autostrad i ekspresówek (ponad 2000 km). Udało się także skutecznie wynegocjować najwyższy w historii budżet dla Polski z Unii Europejskiej (441 mld zł).
Takich sukcesów nie ma obecna władza i mieć nie będzie, bowiem zamiast korzystać ze wzrostu gospodarczego i inwestować skupiła się wyłącznie na dużych programach socjalnych, których nie powstydziłaby się partia lewicowa. Tym kupiła sobie społeczeństwo. Jedni nazywają to rozdawnictwem, inni solidarnością społeczną. Większości obywateli to się po prostu podoba i nie ma się temu specjalnie co dziwi, w końcu jak państwo coś daje, to trzeba brać. Z tego powodu wielu wspomina z sentymentem lata 70-te i czasy Gierka, który za 8 mld zł pożyczki chciał zmodernizować kraj. Skutki tamtych decyzji odczuwaliśmy do 2012 roku spłacając ostatnią ratę. Dlatego niepokój musi budzić fakt, że dług publiczny przekroczył bilion złotych. Rządy PiS to wzrost zadłużenia o 110 miliardów. Żeby go spłaci, każdy z nas musiałby już dzisiaj wyciągnąć z portfela prawie 28 tysięcy złotych. Jeśli dodamy do tego zobowiązania wynikające z przyszłych emerytur, ukryty dług publiczny podany przez państwowy GUS wyniesie nawet 5 bilionów złotych.
Najgorsze, że pieniądze z budżetu nie są inwestowane tylko przejadane. 500+ nie wpłynęło ani na wzrost dzietności ani nie zachęciło ludzi do pracy. Żyjemy na kredyt, który spłacać będą nasze dzieci i wnuki. Musimy im to jasno powiedzie, by mieli świadomość, jakie zobowiązania na nich spadają. Mimo tego nie wyobrażam sobie , by w kwestiach socjalnych nie było kontynuacji, ponieważ nic, co zostało przyznane nie może zostać odebrane. Dlatego obojętnie kto będzie rządził jesienią, musi znaleźć sposób, by zrealizować rozdmuchane programy socjalne. Natomiast młodzi ludzie muszą mieć świadomość, że będą płacić za błędy rządzących i spłacać 500+, które teraz otrzymują ich rodzice. Możemy karmić się tanim populizmem i nie słuchać niewygodnych faktów, ale nie możemy oszukiwać najbliższych.
Marek Krząkała, poseł Platformy Obywatelskiej z Rybnika, felietonista Tygodnika Regionalnego Nowiny
Komentarze