Dalej jest jeszcze ciekawiej, bo świeżo zaciągnięta, nie przewidziana w początkowej umowie transza kredytu ma sfinansować kolejne inwestycje. Podobno jest ich jeszcze wiele do zrealizowania. Standardowo wymieniono rewitalizację zabytkowej kopalni "Ignacy" i szpitala "Juliusz".
Odnoszę wrażenie, że rewitalizacja wymienionych obiektów to nieskończony proces, nad którym świeci neon z napisem "dziura bez dna". Wypadałoby zapytać, czy to są nowe inwestycje? Bo mieszkańcy słyszą o "próbie" ich realizacji co najmniej od 2015r. Dobrze, że pojawiły się termomodernizacje budynków miejskich, bo inaczej wspomnianą wypowiedź traktować musiałbym na poziomie kompromitacji totalnej.
Przedstawione argumenty uzasadniające wnioskowanie o kolejny kredyt są słabe, a ich enigmatyczność stwarza sposobność do postawienia tezy, że Prezydent sobie nie radzi. Niczym pilot nowicjusz przeciągnął przepustnice, podkręcił plany budżetowe, nie zakończył inwestycji i stracił siłę nośną. Źle wycenił lub przeszarżował z inwestycjami.
Argumentacja Pani rzecznik wywołuje przekonanie, że zabrakło środków praktycznie na wszystko, ale jeśli tak jest istotnie, to wówczas powinniśmy nazywać ten kredyt po imieniu – chwilówka. Chyba, że są jeszcze inne powody, intuicja mi podpowiada, że nasza piękna, nowa droga Racibórz-Pszczyna może być o wiele droższa niż zakładano w urzędowych gabinetach. Obym się mylił.
Łukasz Dwornik, radny Prawa i Sprawiedliwości z Rybnika, felietonista Tygodnika Regionalnego Nowiny
Komentarze