Bierze na warunkach


Huta przeprowadzała w swoich zasobach zakładowych /2 bloki przy ul. Gliwickiej i jeden przy ul. Grzegorczyka/ jedynie drobne remonty. Zasoby są więc zdekapitalizowane i podrażają koszty utrzymania zakładu, borykającego się z utrzymaniem na powierzchni. Miasto stanęło przed dylematem co ważniejsze- wziąć mieszkania i płacić wszelkie koszty, ale utrzymać na powierzchni zakład pracy, czy nie przejmować i czekać na upadłość huty i wzrost bezrobocia. Koniec końców zdecydowało o przejęciu, zwłaszcza że w zasobach tych mieszkają orzeszanie. Decyzję tę obwarowało jednak pewnymi warunkami.Rzecz w tym, że mieszkania owe są podłączone do zakładowej oczyszczalni i sieci kanalizacyjnej. Pomni historii z mieszkaniami ZREMB-u i obecnych perturbacji ze ściekami w Jaśkowicach- przedstawiciele samorządu chcieli mieć pewność, że historia się nie powtórzy. Tam właściciel zakładu z dnia na dzień podniósł ceny za przyjmowanie ścieków do wysokości nie do zaakceptowania, po czym zamknął oczyszczalnię , motywując to wysokimi stratami, jakie ponosi z tytułu jej eksploatacji. Na nic zdały się prośby władz, by porozumieć się co do ewentualnego przejęcia oczyszczalni przez miasto. I z całej tej gorzkiej nauczki zrodził się ten warunek: Huta Szkła i gmina muszą zawrzeć umowę o warunkach korzystania z urządzeń infrastruktury technicznej huty przez mieszkańców tych budynków.Zobowiązano hutę do przygotowania stosownej dokumentacji, ale ta do dnia dzisiejszego nie dopełniła tych formalności. Sprawa utknęła więc w miejscu, co skutkuje poważnym poślizgiem przejęcia hutniczych zasobów mieszkaniowych przez miasto, które gotowe było to uczynić na początku przyszłego roku.

Komentarze

Dodaj komentarz