Na zwołanej przez siebie konferencji prasowej zaprezentował „wyciąg” z protokołu pokontrolnego, który zawiera fragmenty pominięte przez członków Zarządu Miasta w trakcie omawiania wyników kontroli. Interpretuje to jednoznacznie: zatajone fakty rzucają cień podejrzeń na władze miasta.- Wszystko wyjaśni toczące się postępowanie prokuratorskie. - mówi J. Tarasiewicz.Nie chciał jednak ujawnić, która z prokuratur rejonowych zajmuje się doniesieniem złożonym przez komitet protestacyjny. Nam udało się dowiedzieć, że prowadzi je prokuratura w Tychach.Podejrzenia J. Tarasiewicza wzbudza nadal otoczka przetargu na remont schodów przy ul. Katowickiej. Wprawdzie NIK nie wniósł żadnych zastrzeżeń co do przebiegu przetargu i realizacji inwestycji, ale przewodniczący komitetu uważa, że nie wszystko jest w porządku. Zwłaszcza forma zapłaty za wykonane prace.Liczy on, że wszelkie niejasności w tej sprawie wyjaśni prokuratura. Podobnie zresztą jak w przypadku akcji sadzenia drzewek.- Wiemy, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem. Pytamy jednak o celowość rozpisywania przetargu na to zadanie. Dysponuję oświadczeniami złożonymi przez kilku przewodniczących rad osiedlowych, którzy zapewniają, że nikt nie zaproponował im przeprowadzenia zasadzeń. Zarząd Miasta wolał jednak za to zapłacić - mówi J. Tarasiewicz.Zapewnia on, że członkowie kierowanego przez niego komitetu protestacyjnego nadal bacznie przyglądać się będą poczynaniom władz miasta. Niebawem ujawnią kolejne nieprawidłowości.
Na zwołanej przez siebie konferencji prasowej zaprezentował „wyciąg” z protokołu pokontrolnego, który zawiera fragmenty pominięte przez członków Zarządu Miasta w trakcie omawiania wyników kontroli. Interpretuje to jednoznacznie: zatajone fakty rzucają cień podejrzeń na władze miasta.- Wszystko wyjaśni toczące się postępowanie prokuratorskie. - mówi J. Tarasiewicz.Nie chciał jednak ujawnić, która z prokuratur rejonowych zajmuje się doniesieniem złożonym przez komitet protestacyjny. Nam udało się dowiedzieć, że prowadzi je prokuratura w Tychach.Podejrzenia J. Tarasiewicza wzbudza nadal otoczka przetargu na remont schodów przy ul. Katowickiej. Wprawdzie NIK nie wniósł żadnych zastrzeżeń co do przebiegu przetargu i realizacji inwestycji, ale przewodniczący komitetu uważa, że nie wszystko jest w porządku. Zwłaszcza forma zapłaty za wykonane prace.Liczy on, że wszelkie niejasności w tej sprawie wyjaśni prokuratura. Podobnie zresztą jak w przypadku akcji sadzenia drzewek.- Wiemy, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem. Pytamy jednak o celowość rozpisywania przetargu na to zadanie. Dysponuję oświadczeniami złożonymi przez kilku przewodniczących rad osiedlowych, którzy zapewniają, że nikt nie zaproponował im przeprowadzenia zasadzeń. Zarząd Miasta wolał jednak za to zapłacić - mówi J. Tarasiewicz.Zapewnia on, że członkowie kierowanego przez niego komitetu protestacyjnego nadal bacznie przyglądać się będą poczynaniom władz miasta. Niebawem ujawnią kolejne nieprawidłowości.
Komentarze