Dominik Gajda / Ekipa Miejskiego Towarzystwa Sportowego Żory zmierzy się jeszcze 12 grudnia w zaległym meczu z SPR Olkusz.
Dominik Gajda / Ekipa Miejskiego Towarzystwa Sportowego Żory zmierzy się jeszcze 12 grudnia w zaległym meczu z SPR Olkusz.

Ekipa Miejskiego Towarzystwa Sportowego Żory nie pojechała na pierwszoligowy (zaplecze PGNiG Superligi) mecz do Jeleniej Góry, by zmierzyć się z Karkonoszami. Z powodu trzech potwierdzonych przypadków covid spotkanie zostało przełożone na późniejszy termin, którego jeszcze nie ustalono.

Zachorowały trzy rozgrywające. Trzy tygodnie temu złapała wirusa jedna dziewczyna i trafiła na izolację. Po powrocie mieliśmy tydzień treningu oraz wygrany mecz z Wrocławiem. W poniedziałek rano dwie zawodniczki zgłosiły, że straciły smak i węch – mówi Daniel Asztemborski, menedżer drużyny. 

Wieczorem trzecia rozgrywająca dostała wysoką gorączkę. Strasznie się źle czuła. Test wykazał, że jest zakażona. W izolacji będzie przebywała do piątku. Testy wykonano wszystkim pozostałym zawodniczkom oraz sztabowi szkoleniowymi. Wyniki były ujemne.   

- Dziś Karkonosze mają potwierdzić nowy termin. Chcielibyśmy to spotkanie rozegrać jeszcze w tym roku. Nie chcemy czekać, bo nie wiadomo, co się będzie później działo – zaznacza Asztemborski. 

MTS Żory zagra jeszcze 12 grudnia wyjazdowy,  przełożony mecz sprzed trzech tygodni z SPR Olkusz, który także nie doszedł do skutku.     

Komentarze

Dodaj komentarz