W izolacji domowej nadal pozostaje trzech jastrzębian i jeden przedstawiciel sztabu szkoleniowego. Zanim zawodnicy wyjadą do Berlina, w weekend ponownie cała drużyna przejdzie testy na obecność wirusa SARS-CoV-2, zgodnie z obowiązującą procedurą CEV.
– Turniej w Berlinie z trzema meczami w trzy dni oznaczałby trudną sytuację nawet dla całkowicie zdrowej drużyny. A my, na pięć dni przed turniejem, wciąż nie mamy kompletnego zespołu w treningu. Zatem przygotowania do Ligi Mistrzów bez dwóch zdań są niełatwe. Ale jak to się mówi: „Mistrzowie nie szukają wymówek, tylko dostosowują się do sytuacji”.
Zrobimy wszystko, co się da i pojedziemy do Berlina walczyć. Być może będzie moment w tym turnieju, kiedy skorzystamy ze wszystkich dostępnych zawodników i będziemy tak rotować składem, by utrzymać chłopaków w zdrowiu. Pamiętajmy, że będą wśród nich gracze, którzy dopiero co powrócili z kwarantanny. To nie będzie normalna sytuacja, z żelazną „szóstką” w każdym spotkaniu. Oczywiście, będziemy chcieli osiągnąć nasze cele, ale jednocześnie chcemy mieć pewność, że każdy z zawodników uczestniczących w turnieju przetrwa go w zdrowiu – mówi Luke Reynolds, szkoleniowiec Jastrzębskiego Węgla.
Pierwsze spotkanie Jastrzębskiego Węgla odbędzie się 8 grudnia o godzinie 19.30. Wówczas zespół zagra z Zenitem Kazań.
Komentarze