– Ostatnie dwa tegoroczne mecze będą bardzo trudne. Bez względu na wcześniejsze wyniki w lidze, obaj nasi przeciwnicy mają potencjał, by osiągnąć wysoki poziom i pokonać każdego. Istotne jest to, abyśmy nadal pracowali nad własną grą i poprawiali się. Wciąż jesteśmy dalecy od naszej optymalnej formy i musimy nadal kroczyć naprzód. Zatem, ja traktuję najbliższe mecze jako dwa kolejne ligowe pojedynki, a nie osobne starcia kończące stary rok – mówi Luke Reynolds, trener Jastrzębskiego Węgla.
Jak przekonuje szkoleniowiec Jastrzębskiego Węgla, siatkarze są w dobrej formie.
– Zawodnicy są w dobrej kondycji fizycznej, pomijając typowe dolegliwości i bóle charakterystyczne dla gry w siatkówkę. Ogólnie rzecz biorąc, nasi fizjoterapeuci Bartek Celadyn i Kornel Osman wykonali wspaniałą robotę, by nasi gracze byli na sto procent gotowi w każdym meczu. Jako grupa będziemy kontynuować naszą pracę, aby stać się jeszcze lepszymi pod względem fizycznym. Jednocześnie jako trener nadal będę zarządzał doborem obciążeń dla zawodników zarówno podczas treningów, jak i meczów. Tak, by zapewnić ciągłość gry na maksymalnym poziomie aż do końca sezonu – dodaje szkoleniowiec.
Spotkanie z PGE Skrą Bełchatów rozpocznie się już w środę o godzinie 17.30. Starcie z Asseco Resovią Rzeszów, odbędzie się 30 grudnia, o godzinie 20:30.
Komentarze