Dominik Gajda / Archiwum.
Dominik Gajda / Archiwum.

Jak mogliśmy dziś usłyszeć, właściciele dyskoteki nadal nie otrzymali oficjalnego pisma z sanepidu. Dlaczego policja "wyprosiła" gości z lokalu w ubiegłą sobotę? Jak wskazała współwłaścicielka klubu, powodem miały być maseczki oraz jak dodał właściciel alkohol i tańce.

- Co prawda nie dostaliśmy nadal pisma, ale dostaliśmy wgląd do tego pisma. Teoretycznie lokal ma być zamknięty do 14 lutego, bo ludzie, którzy byli w środku nie mieli na sobie maseczek. Do 14 lutego mamy czas, żeby tych ludzi usunąć. Dlaczego więc wygoniono nam klientów w sobotę, skoro mamy czas do 14 lutego? - informowała podczas dzisiejszej relacji współwłaścicielka klubu.

Na dziś zaplanowano sprzątanie klubu, o którym dowiedział się już sanepid. Właścicieli poinformowano, że z uwagi na stan epidemii wówczas w lokalu może przebywać maksymalnie 5 osób. 

- Dlaczego nas jako klub obowiązują zasady, że my możemy do klubu wprowadzić tylko 5 osób, a w sklepach obowiązują zasady powierzchniowe? Nasz lokal ma ponad 1000 metrów2. My jesteśmy więc gorsi? - dodała współwłaścicielka klubu.

Najprawdopodobniej w najbliższy weekend, klub ponownie zostanie otwarty dla gości.

Więcej informacji tutaj: Tłumy przed rybnicką komendą.

Jak dotąd nie udało nam się uzyskać informacji w tej sprawie z sanepidu.

O sytuacji z ubiegłej soboty, wypowiedział się dziś w Radiu 90, Prezydent Rybnika Piotr Kuczera. 

- Sytuacja w ten weekend była bardzo niebezpieczna. Z jednej strony pokaz siły, z drugiej strony silne emocje. Ja na prawdę rozumiem rybnickich przedsiębiorców [...], którzy stoją przed kwestią potężnej plajty. Rozmawiałem z Komendantem Policji Miejskiej w Rybniku. Oni też wskazują na wszystkie te rzeczy, które były dla nich zaskoczeniem. Myślę, że tutaj jedna rzecz wymknęła się z pod kontroli, czyli emocje - mówił w porannej rozmowie Radia 90, Prezydent Rybnika Piotr Kuczera.

 

źródło: Face 2 Face / Radio 90.

Komentarze

Dodaj komentarz