Marek Krząkała: Pieniądz publiczny, czyli niczyi?

Środki zbierane rocznie przez WOŚP stanowią aż 25 proc. całego budżetu państwa na wyposażenie lecznic! To z jednej strony wspaniała wiadomość, pokazująca, że wciąż możemy być wspólnotą, ale z drugiej musimy zadać pytanie: gdzie jest państwo w systemie opieki zdrowotnej Polek i Polaków? Wystarczy skonfrontować te środki z 2 mld zł rocznie na tanią propagandę uprawianą przez TVPiS. Władza wybiera swoją telewizję zamiast opieki zdrowotnej, pomocy społecznej czy wsparcia dla bankrutujących firm podczas pandemii.

Przykładów marnotrawienia publicznych pieniędzy jest więcej. Przypomnę sprawę słynnych wyborów korespondencyjnych, które jak wiemy się nie odbyły. 70 mln zł utopionych w magazynach Poczty Polskiej pozwoliłyby na zaszczepienie 700 tysięcy Polaków. Do dzisiaj brakuje respiratorów zakupionych od handlarza bronią przez poprzedniego ministra zdrowia. Czy ktoś poniósł odpowiedzialność?

Kolejnym przykładem marnotrawstwa są szpitale tymczasowe, które mogą przyjąć 5,5 tys. pacjentów. Obecnie przebywa w nich około 400 osób. Koszt wybudowania wszystkich 20 szpitali to 0,5 mld złotych. Najdroższy jest szpital na Stadionie Narodowym - miesięczny koszt działania to aż 21,5 mln zł. Niektórzy żartują, że powstały tylko po to, by robić konferencje prasowe premiera, prezydenta i innych polityków partii rządzącej. A może to nie żart? Szpital Narodowy za dzień "zwykłej" hospitalizacji pacjenta otrzymuje ponad 1000 zł, za hospitalizację z udziałem respiratorem 4321 zł, a za gotowość jednego łóżka za dzień 822 zł. Porównajmy to z kwotami w przepełnionych szpitalach powiatowych i miejskich, gdzie środki wynoszą odpowiednio: 330, 1154 i 100 zł. 

Dlaczego w naszych domach zachowujemy się racjonalnie, a jednocześnie pozwalamy rządowi na marnotrawienie publicznych pieniędzy, zabieranych nam w postaci podatków, opłat i różnego rodzaju danin? Władza wybiera miliardy na media rządowe, by kreować alternatywną rzeczywistość i tuszować własne błędy. Tymczasem wzrost zgonów w 2020 roku był większy o ponad 74 tysiące niż w latach poprzednich. Umarło najwięcej Polek i Polaków od II wojny światowej. Taki jest tragiczny bilans pandemii i zaniedbań rządu w ochronie zdrowia.  

Marek Krząkała, poseł Platformy Obywatelskiej z Rybnika

Komentarze

Dodaj komentarz