- To nie była decyzja sanepidu, a moja prywatna. Dementuje też plotki, jakoby inspekcja nałożyła na klub jakąś karę. Nikt nie wymusił na nas zamknięcia lokalu w sobotę – powiedział nam 8 lutego rano pan Dawid, właściciel restauracji.
W środę podejmie decyzję, czy ponownie otworzyć lokal w najbliższych dniach. Jeśli tak, to wyłącznie w formule rezerwacji stolików i w reżimie sanitarnym.
- Muszę porozmawiać z kilkoma ludźmi i doprecyzować parę rzeczy. Na pewno będzie informacja na Facebooku – informuje właściciel.
Komentarze