Dominik Gajda / Archiwum.
Dominik Gajda / Archiwum.

- To już nie pora by udawać, że proces transformacji nas nie dotyczy. To pora, by w sposób otwarty zacząć w nim być. Ten projekt rozpoczyna długi maraton przemian, które przed nami. Życzyłbym sobie, żeby samorządy nie były w tym procesie osamotnione, żeby ten sam proces rozpoczął się na poziomie państwa – mówi Piotr Kuczera prezydent Miasta Rybnika.

-  Od lat mówi się w Polsce o restrukturyzacji branży górniczej, a nie o transformacji. Jaka jest różnica? Ta pierwsza ma na celu tylko poprawę sytuacji ekonomicznej - wykluczając potrzeby klimatyczne i ekologiczne. Ponadto zakłada, że władza działa od „góry w dół”.  Tymczasem transformacja zaczyna się od dołu, od mieszkańców, od słuchania ich potrzeb,  które poddane analizie eksperckiej  za cel stawiają sobie nie tylko cele gospodarcze, ale również potrzeby środowiska - dodaje.

Prezydent Kuczera zwraca też uwagę na problem firm związanych z górnictwem.

- Ponadto restrukturyzacja zakłada zmianę branży górniczej, a nie uwzględnia firm okołogórniczych. Śląsk to jakieś blisko 4,5 mln mieszkańców, z czego zatrudnieni w kopalniach górnicy to jedynie ok. 83 tys. osób, a to stanowi niecałe 2 proc. mieszkańców naszego regionu. Tymczasem - jak podaje raport przygotowany przez Górniczą Izbę Przemysłowo-Handlową - nawet 400 tys. osób, czyli blisko 10 proc. mieszkańców, jest jednak związanych pośrednio z górnictwem, a współpraca z nim to ich źródło ich utrzymania. Ten problem wydaje się być niedostrzeżony – dodaje prezydent.

Unijny projekt Rybnik360 do planowania nowej strategii miasta włącza mieszkańców, a zmiany będą projektowane w sposób systemowy, czyli jak najbardziej efektywny. W ramach prac projektowych w ubiegłym roku przeprowadzono 180 wywiadów, zebrano 2800 argumentów, zorganizowano 18 spotkań z mieszkańcami i stworzono 93 pomysły na innowacje. Wyzwalanie efektywnych zmian społecznych, gospodarczych i energetycznych wymaga zaangażowania w nie obywateli.

Pierwsze efekty prac projektowych wskazują na potrzebę mieszkańców na między innymi: rewitalizację dzielnic pogórniczych (przestrzenna i społeczna), doradztwo w zakresie termomodernizacji i wymiany źródeł ciepła, stworzenie innowacyjnych programów aktywizacji zawodowej i przekwalifikowania, rozwinięcie nowych sektorów biznesowych, dla których jest miejsce w nowej wizji miasta.

- Wypracowane przez nas wnioski wynikają z pogłębionych rozmów z dużą grupą Rybniczan, reprezentujących różne środowiska, potrzeby i punkty widzenia, w wielu różnych sferach życia. W kontekście tego, co może przynieść przyszłość, zauważyliśmy duży poziom obaw, wątpliwości, trudności w formułowaniu planów oraz głód wizji przyszłości. Testowaliśmy innowacyjne sposoby "oswajania" przyszłości, polegające na wspólnej pracy mieszkańców, organizacji III sektora, przedsiębiorców, młodzieży, przedstawicieli UM i in. nad konkretnymi rozwiązaniami, odnoszącymi się do ważnych wyzwań – podkreśla Andrzej Gołoś, prezes MCM Institute odpowiedzialnego za proces badawczy.

Przyszłość Rybnika zależy w dużej mierze od decyzji władz dotyczących tzw. twardych czynników rozwoju, takich jak tempo wycofywania się z górnictwa, które zależy od szczebla krajowego. 

Komentarze

Dodaj komentarz