KPRM / Adam Guz.
KPRM / Adam Guz.

Jak podaje Money.pl, zawieszone mają być między innymi takie zabiegi jak: zabiegi wewnątrzczaszkowe, korekcja kręgosłupa, usunięcia nerek czy zabiegi na aortach brzusznych. Zawieszenie planowanych zabiegów ma zdaniem ministerstwa zdrowia doprowadzić do oszczędności materiałów, wolnych łóżek oraz personelu medycznego. 

- Jeśli do ratowania życia i zdrowia pacjentów chorych na Covid-19 konieczne będzie przesunięcie zabiegu rutynowego, to trzeba wybrać zdrowie i życie osoby zarażonej na Covid-19 i takiego przesunięcia dokonać - wskazywał we wtorek rzecznik rządu Piotr Müller.

Wszystkie zabiegi ratujące zdrowie i życie w najcięższych przypadkach, a więc onkologicznych, kardiologicznych, mają być nadal przeprowadzane. NFZ wyjaśnił także, że ograniczenie udzielania świadczeń nie powinno dotyczyć planowej diagnostyki i leczenia chorób nowotworowych. 

- Jeżeli w danym szpitalu, czy na danym terenie, dojdzie do takiego dylematu, że mamy określoną liczbę personelu medycznego, że musimy wybrać pomiędzy tym, czy chronić zdrowie i życie osób, które są w ciężkim stanie ze względu na Covid-19, czy zrealizować świadczenie, które nie ratuje życia, czyli zabieg rutynowy, ale nieratujący zdrowia i życia, to wtedy należy wybrać, oczywiście, ratowanie życia i zdrowia tych osób, które są chore na Covid-19 - podkreślił Müller.

Okazuje się więc, że spora część pacjentów, która miała już umówione terminy na zabiegi, będzie musiała zaczekać. Pytanie tylko czy wszyscy z nich się doczekają... 

W każdym przypadku przesunięcie terminu zabiegu powinno być decyzją lekarza. Musi on uwzględnić stan zdrowia pacjenta i skutki, jakie może to mieć dla jego zdrowia. (PAP)

Komentarze

Dodaj komentarz