Jastrzębska prokuratura zamknęła i umorzyła postępowanie dotyczące tragedii, która wydarzyła się w nocy z 31 grudnia na 1 stycznia tego roku. Podczas zabawy sylwestrowej z okna wieżowca wypadł 19-letni piłkarz KS Unii Turza Szymon K. Chłopak zginął na miejscu, a jego śmierć wstrząsnęła nie tylko środowiskiem sportowym.
Postępowanie prowadzono w dwóch kierunkach, po pierwsze czy ktoś przyczynił się do śmierci Szymona, oraz ewentualnego samobójstwa. Po trzech miesiącach wiemy co się stało feralnego dnia. Śledczy nie doszukali się znamion czynu zabronionego. Ustalono, że nie popełniono żadnego przestępstwa.
- Wykluczono działanie osób trzecich i drugi przypuszczalny wątek targnięcia się na swoje życie. Był to po prostu nieszczęśliwy wypadek. Szymon K. wychylił się zbyt mocno przez okno i wypadł na zewnątrz. Młodzież czasem zachowuje się niezbyt racjonalnie – mówi prokurator Arkadiusz Kwapiński.
Jak dodaje, 19-latek nie był pod wpływem substancji narkotycznych czy psychotropowych. Przypomnijmy, że do tragedii doszło w czasie imprezy sylwestrowej z udziałem sześcioro znajomych. Szymon poszedł odpocząć do drugiego pokoju. Jak informowała jastrzębska policja, znajdujące się w innym pomieszczeniu osoby nagle usłyszały, że chłopak otwiera okno, a potem był już tylko odgłos upadku. Dziś już wiemy, że Szymon chciał zaczerpnąć powietrza i niefortunnie wypadł z piątego piętra bloku przy ulicy Turystycznej. Nie powiodła się próba reanimacji, lekarz stwierdził zgon.
Szymon mógł być coraz lepszym piłkarzem, grać w wyższych ligach. Tego już się niestety nie dowiemy. Ostatnio był zawodnikiem IV-ligowego KS Unia Turza, gdzie został wypożyczony z Akademii GKS-u Jastrzębie.
Komentarze