Dewastacje zaczęły się w marcu tego roku. Wcześniej podobne zdarzenia miały miejsce kilka lat temu. Wandale niszczyli altany, pisząc po nich sprayami. Kilka dni temu jedna z nich spłonęła.
- Najpierw zaczęli dewastować działki pod liniami, później za kanałem, a teraz przyszli do nas i to już na poważnie, bo podpalili. A co by było, jakby ktoś tam spał? - mówi nam jeden z właścicieli działki przy ulicy Rybackiej.
Ostatnie podpalenie miało miejsce w czwartek, 1 kwietnia, około godziny 22. Na szczęście w zdarzeniu nikt nie ucierpiał. Jak wskazują nam działkowicze, to nie pierwsza próba podpalenia altan.
- To był moment. Widziałem z okien flamę ognia i szybko zadzwoniłem na straż pożarną. Tak jakby ktoś polał dach czymś łatwopalnym - mówi jeden z mężczyzn.
Straty są jednak ogromne.
- W akcji gaśniczej altany działkowej w Rybnickiej Kuźni brały udział 3 zastępy straży pożarnej. Wstępnie straty oszacowano na 15 tys. zł. Przyczyną pożaru najprawdopodobniej było podpalenie - przekazywał wówczas mł. bryg. Bogusław Łabędzki, rzecznik Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Rybniku.
Dla starszego mężczyzny działka była miejscem wytchnienia na starsze lata.
- Kosiarki, piły, umeblowanie... wszystko się spaliło. Liczyłem, że usiądę tu i zapalę spokojnie fajkę. A tu mnie podpalili - dodaje właściciel działki.
Działkowicze liczą, że znajdą się świadkowie tych zdarzeń i sprawcy zostaną ukarani. Sprawę zniszczenia działek badają teraz śledczy.
A może ktoś z Was jest świadkiem tych zdarzeń? Wszelkie informacje w tej sprawie należy zgłaszać na najbliższy komisariat policji lub pod nr 112.
Komentarze