Ireneusz Stajer
Atak nożownika na 28-latka przeraził mieszkańców Boguszowic. 20 kwietnia późnym wieczorem grupa osób z psem spacerowała w okolicy ulicy Rejewskiego. Zapewne wcześniej była na pobliskim Psim Szpilplacu, gdzie pupile rybniczan mogą się wybiegać.
Tragedia wydarzyła się około godziny 21.45 w pobliskim brzozowym zagajniku, mniej więcej na wysokości skrzyżowania z ulicą Sztolniową. Grupa spotkała mężczyznę, któremu nie spodobał się kundelek należący do 28-latka. Począł więc zaczepiać psa.
- Kiedy zwrócono mu uwagę, by nie drażnił zwierzęcia, odszedł. Po pewnym czasie wrócił na miejsce i zaatakował właściciela dwoma nożami, zadając mu ciosy w klatkę piersiową, ramię oraz udo – wylicza aspirant Bogusława Kobeszko, oficer prasowa rybnickiej policji. Mężczyzna przeżył, został przewieziony do szpitala wojewódzkiego w Rybniku.
Ponadto furiat chciał ugodzić nożem 30-latka, który stanął w obronie znajomego.
Boguszowiczanom trudno pojąć powód agresywnego zachowania 46-latka. Jego ofiarą mógł być każdy... Mówią, że napastnik o imieniu Adam mieszkał (teraz przesiaduje w celi) w jednym z bloków po drugiej stronie torowiska. Napotkany rybniczanin powiedział nam, że chciał pójść ze swoim psem na wybieg. Zauważył jednak, że coś dzieje się tam. Po kładce nad torowiskiem uciekał mężczyzna i ktoś go gonił.
- W pobliżu Szpilplacu stała grupka ludzi, w tym dziewczyny. Widziałem też pieska koloru kawy z mlekiem, sięgąjącego spacerowiczom do kolan – zapamiętał.
- Wszystko działo się między brzozami, za ogrodzeniem – wskazuje pani Barbara, która widziała końcówkę zdarzenia ze swego mieszkania. - Zbudziła mnie karetka pogotowia i radiowóz policyjny. Wyszłam na balkon. Widziałam ludzkie sylwetki i biegającego białego pieska – dodaje.
Na Szpilplac przychodzi ze swoim amstafem. Na wybiegu spotykają się psy z całej okolicy. Niektóre przyjeżdżają z innych dzielnic i miejscowości, gdzie nie ma takich obiektów. Część czworonogów zna się, jeden drugiego goni, bawią się jak dzieci. Po oczach i rozdziawionych pyskach widać psie szczęście.
23 kwietnia w Prokuraturze Rejonowej w Rybniku zatrzymanemu 46-latkowi przedstawiono zarzut usiłowania zabójstwa i usiłowania uszkodzenia ciała mężczyzny. Na wniosek śledczych, rybnicki sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na trzy miesiące.
- Mężczyźnie grozi kara dożywotniego więzienia. W sprawie zatrzymano również 38-latkę podejrzaną o utrudnianie czynności kryminalnym poprzez ukrycie noża, która również usłyszała zarzut i została objęta policyjnym dozorem – mówi Bogusława Kobeszko.
Do tematu wrócimy w środowych „Nowinach”.
Komentarze