post image
Pixabay

Wszyscy znamy te stwierdzenia, prawda? Są obecne w naszym społeczeństwie od zawsze. Z drugiej strony to panie statystycznie częściej zarządzają domową kasą, dbają o to, by starczyło do pierwszego, więc muszą skrupulatnie planować wydatki, a większość panów nie wie, ile kosztują podstawowe produkty. Ile jest prawdy w tych stereotypach?

Fakty są takie, że kobiety lepiej wywiązują się ze swoich obowiązków finansowych. Na swoim koncie mają 13,3 mld zł nieuregulowanych zobowiązań, a mężczyźni 2,5 raza więcej, bo 34,8 mld zł . Co więcej – jak wynika z danych KRD – co 4. mężczyzna przyznaje, że pod wpływem chwili zdarzyło mu się co najmniej kilka razy wydać niepotrzebnie 500 zł. Z kolei 55 proc. kobiet deklaruje, że nigdy nie znalazło się w podobnej sytuacji . Wynika z tego, że nasze postrzeganie podejścia obu płci do pieniędzy jest tak samo przestarzałe i nieodpowiadające rzeczywistości jak podział ról społecznych przypisanych do płci. Skąd się bierze takie myślenie? Czy dług ma płeć? Na te pytania odpowiada ekspert Intrum.

Dług nie ma płci, czyli o „równouprawnieniu” w świecie finansów osobistych

Dane zebrane przez KRD nie pozostawiają złudzeń. Kobiety i mężczyźni prezentują takie samo podejście do pieniędzy i wydawania. Dla prawie 80 proc. pań i panów spłata raty kredytu czy pożyczki jest priorytetem wśród comiesięcznych wydatków i pieniędzy przeznaczonych na ten cel nie wydają na inne potrzeby. Tylko 15 proc. konsumentów obu płci przyznaje, że pozwoliło sobie na takie odstępstwo raz czy dwa razy, a jedynie kilka procent przyznaje, że postępuje w ten sposób regularnie. 

– Trzeba przyznać, że priorytet w regulowaniu takich zobowiązań jak zapłata kolejnej raty kredytu czy pożyczki to bardzo dobry nawyk, szczególnie teraz w koronakryzysie. Jak wynika z danych Intrum, pandemia zmniejszyła dochody aż 45 proc. osób w naszym kraju. Oznacza to, że część konsumentów z uszczuplonym portfelem każdego dnia musi podejmować szereg niełatwych decyzji finansowych dotyczących np. tego, które rachunki opłacić w pierwszej kolejności, a które wydatki może lub nawet musi odsunąć w czasie. I w tym przypadku określenie właściwych priorytetów jest kluczowe – zauważa Agnieszka Kunkel, ekspert Intrum.

66 proc. mężczyzn deklaruje, że nigdy nie zdarzyło im się zapomnieć o terminowej zapłacie raty kredytu czy pożyczki. Wśród zapytanych kobiet odsetek ten wynosi nieco mniej, bo 58 proc . Z tych danych wynika, że teoretycznie panowie bardziej rzetelnie podchodzą do regulowania zobowiązań finansowych niż panie, ale ta różnica w odpowiedziach jest na tyle mała, że nie można na jej podstawie tworzyć konkluzywnych wniosków, jakoby mężczyźni byli bardziej odpowiedzialni w kwestiach finansowych. Dodatkowo dane KRD pokazują, że tyle samo konsumentów i konsumentek w swoim życiu miało do czynienia z uruchomieniem wobec nich działań firm windykacyjnych lub komorniczych z powodu niespłaconego zadłużenia – przyznaje to co 6. badany i badana .

– Z doświadczeń Intrum wynika, że dług nie ma płci. Z jednej strony tendencja dotycząca bycia coraz bardziej świadomym konsumentem, który dokonuje m.in. rozważnych wyborów zakupowych, jest udziałem obu płci – szczególnie przedstawicieli młodszych generacji naszego społeczeństwa, co wynika, chociażby z naszego raportu ”European Consumer Payment Report 2020”. Z drugiej strony pandemia wpędziła w kłopoty finansowe niemałą grupę Polaków i ten problem dotyczy zarówno mężczyzn, jak i kobiet. W tej kwestii panuje równouprawnienie. Co więcej, ten sztywny podział na płcie nie jest istotny (i nie powinien być!) dla firm windykacyjnych. W Intrum z taką samą empatią i rozumieniem podchodzimy do pomocy każdemu zadłużonemu konsumentowi, bez względu na to czy jest kobietą, czy mężczyzną. W taki sposób do swojej pracy powinni podchodzić wszyscy rzetelni windykatorzy – komentuje Agnieszka Kunkel, ekspert Intrum.

Wzrost kosztów życia zmusza do pożyczania pieniędzy zarówno kobiety, jak i mężczyzn

Między mężczyznami i kobietami nie ma także różnic w innej kwestii – 70 proc. panów i pań uważa, że na przestrzeni ostatnich dwóch lat ich wydatki wzrosły. Nieco mniej niż co 4. osoba uważa, że pozostały bez zmian, a tylko 6 proc. respondentów KRD sądzi, że wydaje teraz mniej pieniędzy niż dwa lata temu.

Wzrost cen (najwyższy ze wszystkich krajów w Europie ) i coraz większe koszty życia sprawiają, że niektórzy z nas 
muszą sięgać po dodatkowy zastrzyk gotówki lub planują dokonanie takiego kroku w najbliższej przyszłości. I tu 
ponownie, jak pokazują wnioski z badania KRD, obie płcie patrzą podobnie na tę kwestię: blisko 30 proc. kobiet 
i mężczyzn spodziewa się, że ich zapotrzebowanie na kredyty, pożyczki czy zakupy na raty wzrośnie, a ponad 50 proc. jest zdania, że pozostanie ono na dotychczasowym poziomie. Jak pokazuje raport Intrum, w obliczu pandemii, szykując się na „gorsze czasy”, jeżeli mamy tylko taką możliwość, staramy się również oszczędzać. 79 proc. kobiet i 82 proc. mężczyzn odkłada gotówkę każdego miesiąca. Także w tym obszarze nie ma żadnej różnicy między płciami. 

Jak wynika z danych przytoczonych na początku, można obalić mit mówiący o rozrzutności finansowej kobiet, bo to mężczyźni w większym stopniu są skłonni do dokonywania impulsywnych, nieplanowanych wydatków. Jednak mimo wszystko to panie mają częściej poczucie, że wydają za dużo podczas zakupów – przyznaje się do tego co 4. konsumentka. Dla porównania takie wrażenie ma często „tylko” 26 proc. konsumentów. To jest kolejny argument dla tych, których sądzą, że to właśnie kobiety mimo powszechnej opinii bardziej rozważnie podchodzą do wydawania pieniędzy.


Można uznać, że Polska znalazła się szczęśliwie w grupie tych krajów Unii Europejskiej, których konsumenci nie zostali najbardziej dotknięci przez pandemię. Z drugiej strony, nie brakuje głosów ekspertów mówiących o tym, że najgorsze dopiero przed nami, a nasz kraj czeka prawdziwa recesja. – W takiej sytuacji tym bardziej istotne staje się właściwe, odpowiedzialne zarządzanie finansami osobistymi – stwierdza Agnieszka Kunkel, ekspert Intrum.

Stereotypy występujące w naszym społeczeństwie dotyczące tego, jakie podejście do wydawania pieniędzy posiada każda z płci, są niejednokrotnie krzywdzące i z pewnością nie powinny być wymówką do podejmowania nieroztropnych decyzji konsumenckich. Stwierdzenia typu: „tak po prostu mam, wydaję za dużo…, nie ogarniam tematu pieniędzy, bo jestem kobietą/mężczyzną”, mogą być początkiem problemów finansowych i należy o tym pamiętać. 
 

Komentarze

Dodaj komentarz