www.jastrzebie.pl Adrianną Brodą, mistrzynią Polski
www.jastrzebie.pl Adrianną Brodą, mistrzynią Polski

Jesteś członkinią grupy MTB Pressing Team, która organizuje Puchar Polski MTB XCO 2021 w Jastrzębiu-Zdroju. Czy na tych zawodach będziesz bardziej uczestniczką, czy współorganizatorką?

Każdy z członków MTB Pressing Team jest w jakiś sposób zaangażowany w organizację imprezy. Ja chciałam wystartować. Niestety, na zawodach, w których brałam udział niedawno, miałam mały wypadek, który może wykluczyć mnie ze startu. Mam nadzieję, że wszystko szybko się zagoi i będę mogła wystartować na jastrzębskiej Petardzie.

Mimo kontuzji, która dotknęła cię w zeszłym roku, udało ci się wystartować w Mistrzostwach Polski i zdobyć pierwsze miejsce. To twój największy sukces sportowy…

Rzeczywiście kontuzja mi nie przeszkodziła, wszystko udało się zażegnać. Udało mi się zdobyć cel, jaki sobie wyznaczyłam, zdobyć Mistrzostwo Polski. To jednocześnie mój pierwszy start w mistrzostwach. Wcześniej uczestniczyłam tylko w regionalnych, amatorskich zawodach. W 2020 udało mi się podnieść sobie poprzeczkę.

Czy kontuzje są częste w tym sporcie?

Kolarstwo górskie jest kontuzjogenne. Nie da się ukryć, że jazda w trudnych warunkach stwarza ryzyko. Wiele zależy od nas – czasami wystarczy chwila nieuwagi, by zrobić sobie krzywdę. Często kończymy zawody bez żadnego draśnięcia, jednak kontuzje zdarzają się nierzadko.

Czym różnią się od siebie poszczególne dyscypliny kolarstwa górskiego?

Jest kilka dyscyplin. Ja startuję głównie w zawodach XCO, czyli olimpijskiej formule kolarstwa górskiego. Polega ona na tym, że na krótkiej pętli każda kategoria zawodników ma wyznaczoną ilość okrążeń, które musi pokonać. Pętla ma zwykle około 3-4 km, a poziom trudności jest wysoki. Właśnie takie zawody organizujemy w Jastrzębiu. Biorę też udział w maratonach MTB. Tam dystanse są dużo dłuższe, a trasy zdecydowanie łatwiejsze. Dystanse na takich zawodach wynoszą od 25 do nawet 90 km.

Jak się zaczęła ta pasja?

Miłość do kolarstwa zaszczepił we mnie mąż. To od niego dostałam swój pierwszy rower górski. Przyznam szczerze, że początki były trudne. Za każdym razem, gdy mieliśmy wybrać się na rowerową wycieczkę, modliłam się, by zaczął padać deszcz i żeby mnie to ominęło. Wracałam jednak zadowolona. Z dnia na dzień podobało mi się to coraz bardziej, aż doszło do momentu, w którym to ja wyciągałam męża na rower. Od 6 lat jeżdżę w miarę regularnie. On  też jest zawodnikiem i członkiem MTB Pressing Team.

Co daje członkostwo w grupie?

Przede wszystkim jest to zaszczyt. Jesteśmy dla siebie jak druga rodzina. Bardzo się wspieramy. Prezes stowarzyszenia, Tomasz Kubala, jest jednocześnie naszym trenerem. Każdego roku każdy z nas wyznacza sobie konkretne cele. Nasz trener pomaga nam do nich dążyć. Członkostwo daje nam też poczucie wspólnoty, przynależności.

Czy to sport dla każdego? Co cię w nim pociąga?

Dla każdego. W kilka lat z laika stałam się zawodniczką. Wydaje mi się, że jeżeli ktoś ma odrobinę chęci, to odnajdzie się w tym sporcie. Mnie pociąga adrenalina, chęć rywalizacji, która towarzyszy mi od dziecka, przygoda. Każdy wyjazd czy zawody to jakaś nowa lekcja.

Czy ta rywalizacja ma też miejsce w waszym małżeństwie?

Tak. Przyznam szczerze, że choć na początku to ja zawsze byłam z przodu, byłam szybsza, to niestety mąż mnie dogonił. Rywalizujemy, ale też się wspieramy.

Chyba niewiele kobiet uprawia kolarstwo górskie?

Zdecydowaną większość zawodników stanową mężczyźni, ale z roku na rok kobiet przybywa. W ciągu tych kilku lat ich liczba na startach się podwoiła. Bardzo mnie to cieszy. Koledzy są nam bardzo przychylni, pomocni. Czujemy się częścią tego środowiska.

Jakie są twoje sportowe plany na kolejne lata?

Póki co skupiamy się na tym, żeby jak najlepiej zorganizować zbliżające się zawody. Mam nadzieję, że wielu jastrzębian przyjdzie popatrzeć na te ważne, ogólnopolskie zawody. To wydarzenie na dużą skalę. O planach będzie można pomyśleć po zakończeniu wydarzenia. Jeżeli chodzi o moje plany - o ile zdrowie pozwoli, chcę dalej się rozwijać i czerpać radość z jazdy. Jestem przekonana, że z pomocą trenera Tomasza Kubali i całej drużyny jest to jak najbardziej możliwe.

Źródło: www.jastrzebie.pl

Komentarze

Dodaj komentarz