Na krawędzi upadłości


Przedsiębiorstwa znajdują się na krawędzi upadłości. Jest kilka powodów takiego stanu rzeczy mówi Janusz Glinka, prezes Raciborskiej Izby Gospodarczej:- W całym kraju a więc i u nas jest regres w budownictwie. Są zatory płatnicze i firmy nie otrzymują pieniędzy. Ponadto spadła produkcja, co już pociągnęło za sobą redukcję zatrudnienia. Podatek od nieruchomości dla niektórych firm jest takim obciążeniem, że może spowodować ich upadek.Janusz Glinka powołuje się na rok 1997, kiedy miasto zdecydowało się dać duże ulgi podatkowe na „rozruch” przedsiębiorstw, zniszczonych lub podniszczonych na skutek powodzi. Mówi też, że i obecnie różne samorządy, chroniąc firmy działające na ich terenach, zmniejszają im obciążenia podatkowe.Wydaje się jednak, że raciborskie firmy budowlane nie mają co liczyć na zmniejszenie podatku od nieruchomości. Prezydent miasta Adam Hajduk uważa, że lepszym rozwiązaniem będzie zwiększenie nakładów na inwestycje:- Jeżeli uda się zwiększyć budżet, pieniądze przeznaczymy na ten cel. W ten sposób firmom damy zarobić, a one nie będą musiały zwalniać ludzi.W ubiegłym roku taka kalkulacja nie wypaliła, bo chociaż przedsiębiorstwa realizowały kilka inwestycji jak np.: budowa firmy logistycznej w Studziennej, szpital i supermarket, to zwolniły 74 osoby. W tej chwili pewne są jedynie inwestycje miasta, na które przewidziano 6 mln. 155 tys. zł. Nie wszystkie zadania wiążą się jednak z budową obiektów bądź ich remontem, ponadto ich realizacja będzie uzależniona od tego, czy do kasy spłyną pieniądze przewidziane w budżecie. Jeżeli tak się nie stanie, inwestycje mogą zostać wstrzymane.Edmund Stefaniak, kierownik Powiatowego Urzędu Pracy, prognozuje, że firmy prawdopodobnie zredukują personel o osoby zatrudnione na czas określony:- Będą się jedynie starały utrzymać szkielet zatrudnienia oparty na wykwalifikowanej kadrze. Urząd pracy może pomóc przedsiębiorstwom, gdyż ma środki na aktywne formy walki z bezrobociem, np. roboty publiczne, staże absolwenckie. Na wniosek firmy możemy do niej skierować ludzi na prace interwencyjne i w połowie pokryć koszty utrzymania. Firma musi mieć jednak robotę.

Komentarze

Dodaj komentarz