Rybniccy śledczy ustalają okoliczności i przyczyny tragicznego wypadku, do którego doszło na autostradzie A1 w Rybniku. Ze wstępnych ustaleń policjantów ruchu drogowego wynika, że kierujący bmw, jadąc w kierunku Gliwic, nie dostosował prędkości do warunków drogowych, utracił panowanie nad pojazdem, w wyniku czego zjechał na prawo uderzając w samochód marki Kia Ceed, który stał na pasie awaryjnym, oraz w bariery energochłonne. W wyniku obrażeń doznanych na skutek wypadku, 42-letni mieszkaniec Rudy Śląskiej, kierowca pojazdu kia, poniósł śmierć na miejscu.
Do wypadku doszło wczoraj około godziny 12.00 na 20 kilometrze autostrady A1 w Rybniku. Ze wstępnych ustaleń policjantów wydziału ruchu drogowego rybnickiej komendy wynika, że kierujący samochodem osobowym marki BMW 20-letni mieszkaniec Sochaczewa, jadąc w kierunku Gliwic, nie dostosował prędkości do warunków drogowych, utracił panowanie nad pojazdem, w wyniku czego zjechał na prawo uderzając w samochód marki Kia Ceed, który stał na pasie awaryjnym oraz w bariery energochłonne. W wyniku odniesionych obrażeń pomimo reanimacji, 42-letni mieszkaniec Rudy Śląskiej poniósł śmierć na miejscu.
Kierowca BMW doznał jedynie potłuczeń, trafił do szpitala w Rybniku. Nie został zatrzymany. - Był trzeźwy, poddano go również badaniu na obecność niedozwolonych substancji - mówi nam Bogusława Kobeszko, rzeczniczka rybnickiej policji.
Rybniccy śledczy ustalają przyczyny oraz okoliczności tego tragicznego w wypadku. Wiadomo, że kierowcy obu pojazdów podróżowali sami. Nie jest wykluczone, że kierowca kii był w chwili wypadku na zewnątrz pojazdu, ale policja nie potwierdza na razie tej wersji. - Wciąż przesłuchujemy świadków - mówi nam Bogusława Kobeszko.
Komentarze