Adrian Karpeta Mężczyzna w drodze na salę rozpraw
Adrian Karpeta Mężczyzna w drodze na salę rozpraw

Ruszył proces 30-latka, którego prokuratura oskarża o podpalenie 18 lutego zeszłego roku dwóch familoków przy ulicy Hallera 6 i Wolności 25 w Czerwionce-Leszczynach. Na szczęście nikt nie zginął, ale łączne straty oszacowano na ponad 3 mln zł.

- Z początku Rafał T. przyznał się do podpaleń i szczegółowo opisał co robił feralnego dnia. Od pewnego czasu nie przyznaje się jednak do winy, już w śledztwie zmienił wersję, którą przedstawił sądowi – mówi Malwina Pawela-Szendzielorz, zastępca prokuratora rejonowego w Rybniku. 

Jak dodaje, oskarżony był przesłuchiwany kilkukrotnie, pierwszy raz po zdarzeniu. Został wytypowany, bo zachowywał się dziwnie i podawał sprzeczne wersje. Miał też poparzoną rękę. Został zatrzymany dwie godziny po drugim pożarze.

- Przyznał się policji, podczas przesłuchania w prokuraturze i na posiedzeniu aresztowym. Opisał dokładnie przebieg zdarzenia. Że był w sklepie, o której godzinie, co potwierdził monitoring, i jak zaprószył ogień. W obu przypadkach podpalił worki, używając łatwopalnej cieczy – informuje prokurator. 

Sąd wysłuchał również pokrzywdzonych. Mieszkańcy wypalonych domów opowiadali o tym, co robili 18 lutego 2020 roku. Odpowiadali także na pytania o straty materialne spowodowane pożarami. Liczby zatrważają. Mieszkańcy wyliczyli swoje straty na kwoty od 30 do nawet 135 tys. złotych. Lokatorzy z najwyższych kondygnacji stracili dorobek całego życia. Skutki działania podpalacza wyliczono ostatecznie na łączną sumę 3 mln 212 tys. złotych

W obu przypadkach podpalacz działał tak samo, zaprószył ogień na strychu.

- Swoim działaniem Rafał T. wywołał zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi o wielkich rozmiarach. Przy Hallera 6 mieszkało osiem rodzin, w tym 18 dorosłych i piątka dzieci. Budynek przy Wolności 25 zamieszkiwało dziewięć rodzin, liczących w sumie 28 osób. Pokrzywdzone zostały wszystkie rodziny, oprócz jednej kobiety – zaznacza pani prokurator.

Rafał T. został ujęty i od lutego zeszłego roku przebywa w areszcie śledczym. Równocześnie sąd odwiesił mu karę więzienia za poprzednie podpalenia samochodów i piwnic.

- W tamtej jak również w tej sprawie biegli mieli problem z ustaleniem motywów sprawcy. W obu przypadkach poddano go obserwacji psychiatrycznej. Ostatecznie stwierdzono, że w momencie popełniania czynów był poczytalny. Nie potrafił podać motywów swojego działania  – wskazuje prokurator Pawela-Szendzielorz. 

Przyjęto, że Rafał T. działał w ciągu przestępstw, więc górna granica zagrożenia więzieniem wzrasta o połowę. Oskarżonemu mieszkańcowi Czerwionki-Leszczyn grozi więc od 10 do 15 lat pozbawienia wolności. Kolejną rozprawę sąd wyznaczył na 14 lipca. 
 

Komentarze

Dodaj komentarz