KMP Jastrzębie 28-letnia Agata D. i Mariusz Z. wkrótce staną przed sądem, grozi im dłuższa odsiadka za kratami
KMP Jastrzębie 28-letnia Agata D. i Mariusz Z. wkrótce staną przed sądem, grozi im dłuższa odsiadka za kratami

Agata D. została przygarnięta przez swoich dziadków. Mieszkała u nich, a jednocześnie związała się z 38-letnim Mariuszem Z. W pewnym momencie zaczęła okradać dziadków. Wynosiła z domu różne rzeczy i sprzedawała. Były to cenne przedmioty takie jak: laptop HP, aparat fotograficzny, telefon komórkowy, złota obrączka, zegarek, złoty pierścionek, kurtka skórzana.     

- Nie do końca jest jasne, gdzie upłynniała łupy. Skradzione rzeczy zanosiła do lombardów, a częściowo trudno ustalić osoby, którym zbywała te przedmioty – mówi Jacek Rzeszowski, zastępca prokuratora rejonowego w Jastrzębiu-Zdroju.

Agata D. zabrała dziadkom kartę płatniczą. Razem ze swoim partnerem dokonała pięciu transakcji zbliżeniowych na kwoty poniżej 50 zł, najczęściej kupowała alkohol i papierosy. Zrobiła zakupy w punktach handlowych na łączną sumę 187 złotych.

- Około 70-letnia babcia sprawczyni miała też kartę lojalnościową do sklepu, na którą zbierała punkty. Potem wymieniała je na bony zakupowe. Wnuczka ukradła kartę i wymieniła dwa bony o wartości po 50 zł na towar – zaznacza prokurator.

Dziadkowie domagali się zwrotu skradzionych rzeczy. Agata D. chciała za to dwukrotnie po 20 zł, a takie żądanie jest przestępstwem. Babcia nie dała jej pieniędzy. Wówczas podejrzana oznajmiła, że odda jej pierścionek, jak babcia pójdzie z nią do domu bliżej nieokreślonej koleżanki. Ma go bowiem w domu. 

- Wyszły razem, ale między nimi doszło do sprzeczki. Starsza pani trzymała w ręku portfel, w którym było 20 złotych. Sprawczyni popchnęła babcię, wyrwała portfel i uciekła – wskazuje Jacek Rzeszowski.

Agata D. wyprowadziła się od dziadków, pomieszkiwała przez pewien czas u znajomego. Potem znalazła ogłoszenie o pracy opiekunki dla 88-latka w domu jednorodzinnym na terenie Jastrzębia. Zgłosiła się i została zatrudniona. 

Starszym panem opiekowała się przez kilka dni. Widocznie podejrzanej przestało się to podobać, więc postanowiła się wyprowadzić, a przy okazji coś ukraść. W oko wpadła Agacie D. złota obrączka, którą jej podopieczny nosił na palcu. Pod pretekstem, że coś jest nie tak z kotłem centralnego ogrzewania, zwabiła starszego pana do piwnicy. Tam przewróciła 88-latka i brutalnie zdarła z palca pierścionek. Opuściła dom. 

Tymczasem starszy pan leżał zdezorientowany w piwnicy. Ponieważ był częściowo niepełnosprawny, nie umiał się wydostać na zewnątrz. Nie mógł liczyć na szybką pomoc. Przez dwie – trzy godziny laską uderzał w okno. Nieszczęśnika usłyszała w końcu przechodząca sąsiadka i razem z mężem uwolniła go z pomieszczenia.   

- 88-latek, którego Agata D. rzuciła na podłogę i przemocą zabrała mu obrączkę, doznał obrażeń. Miał stłuczone ramiona i nogi. Palec mocno napuchnął. Nadto pozostawienie leżącego w piwnicy staruszka uznaliśmy za sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa dla jego życia i zdrowia. To odrębne przestępstwo – podkreśla prokurator.

W momencie zatrzymania kobiety, znaleziono przy niej zegarek skradziony wcześniej 88-latkowi. Nie wiadomo w jakich stało się to okolicznościach. Starszy pan rozpoznał zegarek, gdy pokazała mu go policja. Agacie D. przedstawiono łącznie sześć zarzutów. 
Trzy zarzuty usłyszał Mariusz Z. Dotyczą one podżegania do kradzieży, paserstwa, czyli pomocy w sprzedaży lub sprzedaż łupów. Ponieważ wspólnie i w porozumieniu oboje zabierali pieniądze z karty płatniczej, ma też zarzut włamań na konto bankowe. Agata D. została tymczasowo aresztowana. Mariusz Z. będzie odpowiadał z wolnej stopy. Sąd nie wyznaczył jeszcze terminu pierwszej rozprawy.

Komentarze

  • Antek :( 06 lipca 2021 08:22Oburzające!

Dodaj komentarz