Powrócił i przemówił do narodu Polskiego z słowami miłości. Ale ogarniała go furia, gdy kierował słowa do przeciwnika politycznego w bardzo emocjonalny, złośliwy oraz pełnym pogardy tonie.
Podjął się krytyki realizowanego programu przez obecny Rząd RP. Ale sam nie przedstawił żadnych konkretnych propozycji programowych.
Mówił krytycznie o programie 500 plus na który sam „nie miał pieniędzy” i szukał ich w Zakopanem. Ale stwierdził, że pieniędzy, które znalazł PIS nie można rodzinom polskim odebrać.
Podwyższył wiek emerytalny dla kobiet o 7 lata dla mężczyzn o 2 lata. Ale stwierdził, że to jego doradcy się mylili, a ona sam wierzy ludziom, którzy świadomie podejmują decyzję kiedy chcą odejść na emeryturę.
Ganił Rząd RP za podwyższanie podatków. Ale nie zauważył, że właśnie ten Rząd obniżył podatek chodowych o jeden punkt procentowy i wprowadził zerowy podatek dla młodych ludzi wchodzących na rynek pracy.
Przybysz z Europy stwierdził w swoim przemówieniu, że rząd nie wspiera przedsiębiorców. Ale zapomniał, że to właśnie ten Rząd obniżył podatek CIT dwukrotnie dla małych i średnich przedsiębiorstw na 15 proc., a potem do 9 proc. Jednocześnie wprowadzając tak zwany mały ZUS dla tych firm.
Mówił o braku rozwoju naszego kraju. Ale zapomniał, że to on nie chciał podjął się budowy kanału do Świnoujścia i krytykował wraz z kolegami przekop Mierzei Wiślanej.
Stwierdził, że ten rząd wspiera politykę Rosjan. Ale sam osobiście wspierał budowę gazociągu rosyjskiego i chciał sprzedać Polską rafinerię Rosjanom.
Powrócił polityk do naszego kraju - Polski i stwierdza, że „to zło, które czyni PIS, jest ewidentne…”, ale sam w swoim przemówieniu zauważa dobre zmiany wdrożone przez PIS.
Powrócił nieprzedstawiająca żadnego programu gospodarczego, społecznego politycznego oprócz propozycji powrotu do totalnej wojny z Rządem RP. Ale nie chce zauważyć, że po drugiej stronie jest propozycja programowa zwana Polskim Ładem.
Prawo i Sprawiedliwość na złośliwości, na słowa pogardy kierowane przez polityków Platformy Obywatelskiej chce swoje poparcie u wyborców wzmocnić propozycją programową Polskiego Ładu.
Oba ugrupowania przyjęły odmienne strategie. Prawo i Sprawiedliwość chce odbudować poparcie, wyznaczając jako główny cel osiągnięcie przez Polaków zachodniego poziomu zamożności. Ale PO chce totalnej wojny.
Polityk powrócił. Ale czy jest w stanie zrozumieć, że Polska jest w innym miejscu?
Piotr Szereda – przewodniczący Rady Miasta Jastrzębie-Zdrój
Komentarze