Dominik Gajda.
Dominik Gajda.

Rybniczanin zaraził się beatboxem gdy miał 9 lat. Początkowo poznawał tajniki tej niecodziennej techniki tworzenia dźwięków, by teraz móc tworzyć własne kompozycje. Po raz pierwszy zobaczył czym w ogóle jest beatbox gdy obejrzał na wideo koncert, który odbył się w 21 marca 2003 roku w Katowicach.

- Jak miałem 9 lat to mój brat pokazał mi pożegnalny koncert Paktofoniki. Tam odbył się mini turniej beatboxu, gdzie wychodzili ludzie z tłumu i robili krótki showcase. Wtedy pierwszy raz zobaczyłem co to w ogóle jest - mówi nam Paweł Misztal.

Styl beatboxera

Szybko dostrzegł w tym swoją pasję, która trwa do dzisiaj. Zaczął uczyć się podstawowych dźwięków i tworzyć pierwsze aranżacje. Jak podkreśla, pięknem beatboxu jest to, że jeden dźwięk można stworzyć na kilka różnych sposobów. Dzięki temu każdy beatboxer ma swój styl, a każdy utwór jest inny.

- Na początku znałem może trzy-cztery podstawowe dźwięki: stopę, hi-hat czy werbel. Teraz znam ich około 50-ciu. Tak na prawdę jeden dźwięk możesz zrobić na pięć różnych sposobów. Właśnie to jest piękne w tym, że nie potrzebujesz żadnego instrumentu, nic nie potrzebujesz mieć przy sobie, ale możesz tworzyć beatbox zawsze i wszędzie. To co masz w głowie po prostu leci w eter - dodaje.

Co to takiego?

Beatbox powstawał w latach 70. XX wieku choć mówi się, że znany był już dużo wcześniej. Przez lata muzyka ta ewoluowała, zaś beatboxerzy zaczęli korzystać z urządzeń, pozwalających na profesjonalne tworzenie utworów. 

- Jest to dosyć nietuzinkowy rodzaj muzyki. Przez te wszystkie lata zmieniło się na prawdę dużo. Zmieniła się chociażby technologia, która pozwoliła nam na układanie utworów z tego co na bieżąco wymyślimy - podkreśla Pawełek.

Obecnie beatboxerzy biorą udział w licznych zawodach, które podzielone są na określone kategorie. 

Show Pawła Misztala

- To może być występ solo, tag-team czy crew showcase. Kategoria, w której ja mocno siedzę to solo, gdzie stoję na scenie z mikrofonem i w ciągu kilku minut muszę zrobić show, które przekona odbiorców i jurorów. Biorę także udział w zawodach z wykorzystaniem loopstacji, która posiada 5 kanałów. Na tym urządzeniu na bieżąco jestem w stanie zapętlać to co zrobię ustami i dzięki temu powstaje cały utwór - dodaje Paweł Misztal.

Czy każdy może zostać beatboxerem? Rybniczanin podkreśla że tak, choć początki nie są łatwe. W jego ocenie większe predyspozycje do zostania beatboxerem mają mężczyźni.

- Jeżeli ktoś nie miał dotąd do czynienia z muzyką, na początku nie będzie to łatwe. Podobnie jak w sporcie czy grze na każdym innym instrumencie, wymaga to ogromu pracy i czasu. Spora część wykładowców beatboxu z całego świata wskazuje, że dużą rolę odgrywa tu testosteron. Podkreślają to także perkusiści. U mężczyzny poczucie rytmu jest na dużo wyższym poziomie niż u kobiet. Wydaje się, że mężczyzna ma jakieś większe predyspozycje niż kobieta, aczkolwiek znam kobiety, które tworzą beatbox - podkreśla Pawełek.

Bitwa

Młody artysta ma na swoim koncie liczne występy na zawodach. Kilkukrotnie brał także udział w Mistrzostwach Polski.

- Uczestniczyłem w wielu zawodach. Kilkukrotnie brałem udział w Mistrzostwach Polski, gdzie udawało mi się zostać finalistą. Brałem także udział w prestiżowym wydarzeniu, jakim jest Baltic Coast Beatbox Battle. To bitwa zorganizowana na Litwie, w której mogą wziąć udział beatboxerzy z krajów z dostępem do Morza Bałtyckiego. To tam w 2019 roku udało mi dotrzeć do najlepszej ósemki zawodników - mówi rybniczanin.

Niebawem Pawełek weźmie udział w kolejnych zawodach. Później będzie przygotowywał się do kolejnych Mistrzostw Polski.

Posłuchaj mistrza

- 9 lipca jadę na Festiwal Ognia w okolice Kielc. Wcześniej musiałem nagrać 2-minutowy filmik na YouTube, by przebrnąć przez kwalifikacje i uzyskać dziką kartę. Wśród nadesłanych filmów jury wybrało najlepszych, którzy pojadą właśnie na te zawody. Mam także nadzieję, że w najbliższym półroczu uda się jeszcze zorganizować Mistrzostwa Polski, w których będę mógł wziąć udział - dodaje.

Zawody są jedynie dodatkiem do pasji, która niewątpliwie pochłonęła Pawła Misztala. Rybniczanin podkreśla, że jest zakochany w tym rodzaju twórczości.

- Całe życie mam ten beatbox w głowie. Traktuję to tak samo jak każdy inny instrument. Nieraz jak rozmawiam z jakimiś wokalistami czy perkusistami, wszyscy zawsze mi powtarzają, że to jest niemożliwe jak ludzie potrafią za pomocą ust, gardła, przepony wydawać takie dźwięki. Ja całe życie byłem zakochany w beatboxie i tak już pozostanie - podsumowuje artysta.

Galeria

Image alt Image alt Image alt

Komentarze

  • Michau Super! 07 lipca 2021 17:37Ale talent!

Dodaj komentarz