Dominik Gajda Pomnik odsłoniły prezydent Jastrzębia-Zdroju Anna Hetman i Marta Ritecz-Sekulic, wicekonsul Węgier w Krakowie
Dominik Gajda Pomnik odsłoniły prezydent Jastrzębia-Zdroju Anna Hetman i Marta Ritecz-Sekulic, wicekonsul Węgier w Krakowie

Dziś 16 lipca przy kościele Wszystkich Świętych w Szerokiej odsłonięto pomnik Henryka Sławika. Uroczystość zorganizowano w 127. rocznicę urodzin naszego bohatera. Pierwszym akordem było nabożeństwo ekumeniczne.

- Wraz ze swoimi węgierskimi przyjaciółmi na czele z Jozsefem Antallem i w porozumieniu ze Stolicą Apostolską uratował 5 tys. osób pochodzenia żydowskiego. Mamy zaszczyt upamiętnić wspaniałe dzieło Henryka Sławika, spoglądającego dzisiaj na swój dom urodzenia i miejsce, gdzie się wychował – mówił biskup Adam Wodarczyk z Katowic.

Monument odsłoniły prezydent Jastrzębia Anna Hetman i Marta Ritecz-Sekulic, wicekonsul Węgier w Krakowie. 

- Pomnik ma być miejscem symbolicznym, integrującym ludzi i pokazującym wartości: patriotyzmu, odwagi, szlachetności, umiłowania wolności i przekonania, że każdy człowiek jest ważny bez względu na wyznawaną religię, miejsce urodzenia czy status społeczny - zaznaczyła Anna Hetman.

Dyrektor IPN w Katowicach dr Andrzej Sznajder podkreślił, że Henryk Sławik uratował tysiące żydowskich dzieci z Polski dzięki współpracy z węgierskim ministrem ds. uchodźców, Jozsefem Antallem. Trafiały one do sierocińca w Vácu nad Dunajem, na podstawie sfałszowanych dokumentów. Wiceprzewodniczący Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Katowicach Sławomir Pastuszka zwrócił uwagę, że historia i losy Sławika pokazują, co łączy ludzi, a nie ich dzieli.  

Attache ds. kulturalnych Péter Nandor Kertész wskazał, że postać Henryka Sławika jest na Węgrzech dobrze znana. Po upadku dyktatury regenta Horthyego, Jozsef Antall został ministrem ds. odbudowy.

- Wiedzieliśmy o jego współpracy z Henrykiem Sławikiem i ratowaniu polskich Żydów – mówił Kertesz. 

Prezes Stowarzyszenia Przyjaźni Polsko – Węgierskiej im. Sławika i Antalla Michał Luty wyjaśnił, że Yad Vashem długo nie mógł przyznać bohaterowi z Szerokiej Medalu Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata, bo nie miał jego personaliów. Po wojnie komuniści wymazali go z kart historii. Dopiero uciekinier z obozu Henryk Zvi Zimmerman w 1989 r. dotarł do rodziny Sławika i w następnym roku został uhonorowany medalem. Potem w Katowicach stanął pomnik Sławika i Antalla, którego koncepcję zaakceptował wnuk bohatera, Zbigniew Kuternak. 

Wiedzę o Henryku Sławiku upowszechnia Grzegorz Łubczyk, ambasador RP na Węgrzech w latach 1997–2001. Na uroczystości przypomniał m.in. emerytowanych nauczycieli z Szerokiej, Helenę i Leona Białeckich, którzy zrobili wiele dla upamiętnienia naszego bohatera. 

- Muszę też przypomnieć Krysię Kuternak, córkę Henryka Sławika. Przez lata cierpiała, że jej ojciec był wyklęty, persona non grata. Zawiozłem Krysi pierwszą książkę o ojcu - opowiadał ambasador Łubczyk. 

Henryk Sławik był wspaniałym przedstawicielem języka miłości. Nie trzeba wówczas znać polskiego, węgierskiego, hebrajskiego czy innej mowy. Nie ma większej miłości, gdy oddaje się życie za przyjaciół – stwierdził doradca wojewody Czesław Sobierajski, 

O randze wydarzenia i dziele Henryka Sławika mówili też m.in.: biskup Kościoła ewangelicko – augsburskiego diecezji katowickiej Marian Niemiec, Włodzimierz Katz, przewodniczący żydowskiej gminy wyznaniowej w Katowicach, senator Ewa Gawęda, posłowie Krzysztof Gadowski i Grzegorz Matusiak.  

Zachwycone uroczystością i dumne były panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Szerokiej. 

- KGW też przyczyniło się do uczczenia pamięci Henryka Sławika. Upiekłyśmy 10 blach ciasta, którymi goście poczęstują się w ogrodach farskich – powiedziała nam przewodnicząca Ewa Piechoczek. 

Panie przyznały, że do lat 90. ich wiedza o Henryku Sławiku była zerowa. Z biegiem czasu mieszkańcy poznawali prawdę, jak wielkim bohaterem był urodzony w małej wiosce pod Jastrzębiem społecznik, dziennikarz, działacz Polskiej Partii Socjalistycznej.

Od 2003 r. patronem Szkoły Podstawowej nr 18 w Szerokiej jest właśnie Henryk Sławik. 

- Był człowiekiem dobrym, szlachetnym, wrażliwym. Nigdy nie dzielił ludzi ze względu na pochodzenie, rasę czy religię. Uważał, że każdy ma prawo do życia i sam oddał życie za przekonania – podsumowały uczennice.

Galeria

Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt

Komentarze

Dodaj komentarz