Emocjom nie było końca. Wielu mieszkańców regionu wybrało się dziś na stadion raciborskiego OSIR-u, by wspólnie powitać powracającą z Igrzysk Olimpijskich Justynę Święty-Ersetic. Tam raciborzanka wywalczyła złoto w sztafecie 4 x 400 m drużyn mieszanych oraz srebro w sztafecie 4 x 400 m kobiet.
Wspólnie z mieszkańcami, Mistrzynię przywitała najbliższa rodzina oraz dziennikarze. Wszyscy chcieli osobiście pogratulować Justynie, otrzymać od niej autograf oraz wykonać z olimpijką pamiątkowe zdjęcie.
- Te igrzyska były dla mnie czasem wyjątkowym, ale z drugiej strony to wszystko kosztowało mnie dużo stresu, dużo nerwów. Tak na prawdę zawsze zupełnie inaczej wyobrażałam sobie te Igrzyska w Tokio. Cztery dni przed startem nie byłam w stanie wykonać treningu. Ciągle płakałam, bo było to coś na co pracowałam całe swoje życie. Dlatego jeszcze bardziej doceniam te dwa medale, które udało się wywalczyć na Igrzyskach Olimpijskich - podkreślała Justyna Święty-Ersetic.
- Pokazałyśmy to, że siła tkwi w drużynie. Razem zrobiłyśmy coś wspaniałego - dodała.
Mistrzyni podkreślała, że spełniła swoje największe sportowe marzenie. Nie powiedziała jednak ostatniego słowa i ma nadzieję, że wystąpi jeszcze podczas zawodów w tym sezonie.
Komentarze