Facebook.com / Spółdzielnia JAS-MOS
Facebook.com / Spółdzielnia JAS-MOS

O sytuacji poinformował Tomasz Maron z Konfederacji Korony Polskiej, który skierował list otwarty do prezesa spółdzielni i do lokalnych mediów.  

- Z niepokojem odbieramy sygnały, jakoby w zarządzanej przez Pana spółdzielni dochodziło do sanitarnej segregacji. Osoby, które w obawie przed utratą pracy pragną zachować anonimowość informują, iż w najbliższym czasie dalsze zatrudnienie w spółdzielni będzie zależało od przyjęcia tzw. szczepionki przeciwko Covid-19 - informuje w liście otwartym Tomasz Maron.

Informuje także, że docierają fotografie ogłoszeń, które miałyby świadczyć o gratyfikacjach finansowych dla osób, które się zaszczepią.

- W tych dziwacznych ogłoszeniach nie byłoby może i nic zdrożnego gdyby nie fakt, że są one w pewnej mierze finansowane z pieniędzy lokatorów - podkreśla Tomasz Maron, jednocześnie pytając o przyszłość niezaszczepionych pracowników.

Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z prezesem Spółdzielni Mieszkaniowej JAS-MOS, który zaprzecza doniesieniom o sanitarnej segregacji w jastrzębskiej spółdzielni.

- Na pewno nie ma mowy o żadnej utracie pracy. Gdy w zeszłym roku pojawiła się pandemia wiedzieliśmy, że na ochronę pracowników i lokatorów będziemy musieli ponieść spore wydatki. Część świadczeń z funduszu wynagrodzeń zostało zawieszonych i przeznaczonych na zakup środków ochronnych. To zawsze dzieje się w uzgodnieniu organizacjami i ze stroną społeczną - mówi Piotr Szereda.

Prezes spółdzielni podkreśla jednocześnie, że pracownicy, którzy dbają o swoje zdrowie, mogą liczyć na premię. Jak dowiedziała się Gazeta Wyborcza i jak wynika z zamieszczonej fotografii, chodzi nawet o 400 złotych premii. 

- W ramach promocji zdrowia, zarząd po uzgodnieniu ze stroną społeczną, wprowadził z funduszu wynagrodzeń premię za to, że ktoś zadba o swoje zdrowie, czyli poddaje się szczepieniu. Natomiast podkreślam, że żadnego zagrożenia miejsca pracy nie ma. Na ostatnim spotkaniu z pracownikami mówiłem, że co prawda pracodawcy proponują, żeby nie przyjmować niezaszczepionych pracowników lub proponują im bezpłatne dni, to moim zdaniem jest to za daleko idące i na pewno takiej rzeczy w naszej spółdzielni nie będzie - dodaje Piotr Szereda.

Jak podkreśla w lipcowej rozmowie z PAP mec. Paweł Korus, "pracodawca nie może od kwestii zaszczepienia uzależniać świadczeń, u których podstaw leży ocena realizacji obowiązków pracowniczych. Nie ma natomiast przeszkód, by pracodawca wprowadził jednorazowe świadczenie (bonus) dla pracowników zaszczepionych w ramach promocji postaw prospołecznych".

Podobne stanowisko publikuje dr Liwiusz Laska, adwokat, b. przewodniczący Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Pracy, pełnomocnik Związku Metalowców i Hutników. 

- Gdybym był pracodawcą, to przyznałbym nagrody za zaszczepienie. Nagrody są bowiem uznaniowe a pracodawca może je przyznawać za dołożenie się pracowników do bezpieczeństwa w pracy - czytamy na stronie prawo.pl.

Rozwiązania dotyczące premiowania zaszczepionych pracowników są już stosowane przez niektóre firmy. Jak podaje portalbhp.pl, jeden z przedsiębiorców proponuje swoim pracownikom nawet 1000 zł jednorazowego świadczenia za szczepienie.

Jak uważacie, czy pracodawcy powinni gratyfikować osoby zaszczepione? Czekamy na komentarze.

 

Źródło: PAP MediaRoom, prawo.pl, portalbhp.pl.

Komentarze

  • wondo 07 września 2021 08:17NIE, do pracy chodzi się by wytwarzać owoce swojej pracy (jakiekolwiek by nie były) i za to powinno dostawać się ew.premie. "zdrowie" pozostaje w gestii każdego indywidualnie, a nie pracodawcy. Jeśli jakimś cudem pracodawca chce uchodzić za "prozdrowotnego" to niech skupi się na poprawie środowiska pracy na bardziej przyjazne pracownikowi, niech wprowadzi stołówki/catering, oczyszczacze powietrza... ale niech nie premiuje za ingerencje w ciało...

Dodaj komentarz