Dominik Gajda / Archiwum.
Dominik Gajda / Archiwum.

Jak podkreśla prezes klubu Krzysztof Mrozek, zatrzymanie Łogaczowa było dla niego priorytetem.

– Siergiej w wielu meczach zostawiał zdrowie na torze, a takich walczaków nam potrzeba. Nie wyobrażałem sobie składu na kolejny rok bez Łogaczowa - podkreśla Mrozek.

Rosjanin był jednym z dwóch zawodników, którzy bardzo dobrze zaprezentowali się podczas drugiego półfinłu z Arged Malesą. Po meczu Łogaczow miał jednak do siebie pretensje - jak mówił, dlatego, że nie zaszczepił się przeciwko COVID-19, przez co stracił mecz z Cellfast Wilkami.

– Gdybym pojechał i wygralibyśmy to spotkanie, to w półfinale nie wpadlibyśmy na Arged Malesę – podkreśla Łogaczow. 

Kto będzie następny? W najbliższych dniach powinniśmy się tego dowiedzieć. 

Komentarze

Dodaj komentarz