Przekazał insygnia


- Cieszę się. Trzeba odpocząć od pracy urzędniczej i ustąpić młodszym. Zresztą na brak zajęć nie narzekam: prelekcje, wykłady, szkolenia, lekcje w szkole, majsterkowanie. Poproszono mnie też o napisanie kilku artykułów – mówi.Pierwszy ślub Adam Krawczyk celebrował 4kwietnia.1970r. Jak sam mówi, popełnił wiele gaf, ale cała sztuka polegała na tym, by nikt się nie zorientował. Bywały lata, że co sobotę dawał 20 ślubów, od rana do wieczora. Co pół godziny kolejny ślub i kolejna mowa. By się nie powtarzać, wymyślał nowe wystąpienia. Nie zawsze z pożądanym skutkiem:- Raz patrzę, mały ślub, kilka osób ze wsi. Przypomniała mi się legenda grecka, mówiąca, że Zeus brał ludzi, rozcinał ich na połowy, potem porozrzucał po świecie. Od tamtego czasu te połowy szukają się. Po miesiącu dowiaduję się relacji z tego ślubu. Że pięknie było, tylko kierownik coś porozcinał, porozrzucał, potem do kupy pozbierał.Lista anegdot związanych z jego pracą jest tak długa, że wystarczyłaby do zapełnienia całego numeru „Nowin”. Wystarczy powiedzieć, że jeden mężczyzna powiedział podczas składania przysięgi, iż zawiera z wybranką Związek Radziecki. Inny wahał się, czy powiedzieć „tak”. Dwie osoby zemdlały z wrażenia, narzeczeni z nerwów jąkali się.Osobny rozdział stanowią śluby cudzoziemców z mieszkańcami Raciborza i okolic. Lista państw, których obywatelom Adam Krawczyk udzielił ślubu jest imponująca: Niemcy, ZSRR, Czechosłowacja, Ukraina, Włochy, Francja, Kambodża, Hiszpania, Finlandia, Belgia, Holandia, Mołdawia, Białoruś, USA, Libia, Węgry, Szwecja, Norwegia, Egipt, Liban, Wielka Brytania, Grecja, Australia, Austria, Iran, Macedonia, Nigeria. Ostatnio wydawał nawet dokumenty Japonce do ślubu konkordatowego.Kierowanie Urzędem Stanu Cywilnego przejęła po Adamie Krawczyku jego dotychczasowa zastępczyni Beata Bańczyk (oboje na zdjęciu).

Komentarze

Dodaj komentarz