fot. pixabay.com
fot. pixabay.com

Dziewczynki od najmłodszych lat są programowane w taki sposób, aby być miłymi dla wszystkich, a wręcz im nadskakiwały. 

"Nie garb się", "prosto siedź", "nie uśmiechaj się tak szeroko", "nie bądź zbyt prowokacyjna", "dla mężczyzny bądź gotowa zrobić wszystko" - która z pań nie słyszała jakiegoś z tych zwrotów chociaż raz w życiu? Problem polega na tym, że kobiety to tylko ludzie i nie różnią się od pozostałych osobników naszego gatunku na tyle, by musiały pewne zachowania praktykować zawsze, bez względu na swoje faktyczne potrzeby i samopoczucie.

Proponujemy paniom, aby przestały się obawiać o bycie sobą w całej rozciągłości: jak jesteś zła, to bądź; jeśli masz "męskie" zainteresowania, to pielęgnuj je; jeśli wpojono ci, że musisz być zawsze miła i usłużna, to skończ z tym nonsensem natychmiast. Nie masz również obowiązku bycia przykładną gospodynią domową, jeżeli znacznie lepiej czujesz się w zupełnie innej roli. Dotyczy to wszystkich sfer życia. Nie daj sobie odebrać prawa do bycia sobą, bez względu na okoliczności!

W związku nie musisz nadskakiwać mężczyźnie, aby zawsze czuł się zadowolony. W ten sposób same przyczyniamy się do tego, że panowie stają się leniwi i nierzadko - znudzeni nami. Nie chodzi rzecz jasna o to, aby całkowicie zaniedbywać swojego partnera, ale o to, że to ty jesteś ważniejsza niż on. Romantyczne historie traktuj z przymrużeniem oka, najczęściej są to bowiem wyłącznie historie - natomiast codzienność bycia ze sobą prezentuje się zgoła inaczej. Miłość czy konkretny partner nie powinny być sensem twojego istnienia - co bowiem, gdy to się skończy, gdy jego zabraknie? Za budowanie swojego szczęścia jesteśmy odpowiedzialne same i niezależnie od tego, czy jesteśmy w związku czy nie - możemy czuć się w pełni szczęśliwe oraz spełnione. 

Pamiętaj - nie musisz być miła, nie musisz się uśmiechać, nie masz obowiązku być zawsze uprzejma, mężczyzna nie jest sensem twojego życia, masz prawo do własnego zdania. I długo by jeszcze pisać...

Komentarze

Dodaj komentarz