Materiał partnera
Materiał partnera

Spacer po lesie z psem nie wydaje się żadną filozofią, wręcz przeciwnie - nasuwa się jako najbardziej naturalne miejsce do spacerów, jednak jest grupa osób, która lasów unika. Część ludzi boi się - strachem jeszcze z dziecięcych lat, kiedy to straszyło się dzieci wstępem do lasu, że zostaną napadnięte, zgubią się lub zaatakuje je dzik. Część osób unika lasów z obawy przed kleszczami. Inni nie poznali nigdy spaceru po lesie, więc nie odczuwają potrzeby spacerów po nim.

Ja natomiast często mówię o sobie – dziecko lasu. Już jako kilkunastoletnia dziewczynka włóczyłam się po lesie z Budzikiem tropiąc zwierzynę, zbierając grzyby czy po prostu odkrywając nowe ścieżki. Teraz najlepszy spacer jest właśnie ten do lasu, gdzie przez kilometry pośród drzewami można nie spotkać nikogo, gdzie powietrze pachnie daną porą roku, gdzie nie słychać zgiełku miasta i samochodów tylko szum wiatru w koronach drzew i krzyk ptaków.

Dlatego dziś obalam leśne mity zasłyszane gdzieś od różnych osób i zapraszam wszystkich na spacery pośród drzew.

Czy w lesie jest bezpiecznie?

MIT: Leśni bandyci

Wbrew wszelkim obawom, mitom i legendom las nie jest wcale bardziej niebezpieczny jak miasto czy wieś. Pomyślmy logicznie, dlaczego „zły człowiek” miałby czekać w lesie na kogokolwiek, nie mając pewności czy ktoś tam w ogóle będzie przechodził? To już nie są te czasy, gdzie las był jedną drogą do domu. Gdzie ścieżka prowadząca przez las była uczęszczana jako droga łącząca dwie wsie. Teraz las jest miejscem rekreacyjnym, miejscem uprawiania sportów, spacerów, zbierania grzybów. Po co ktoś miałby tkwić godzinami w krzakach tylko po to, by napaść kogoś kto na spacerze ma co najwyżej telefon i saszetkę z psimi smakami? Tym bardziej, jeśli ma ze sobą psa? O wiele bardziej niebezpiecznym miejscem wydaje mi się miasto, wąskie uliczki i zaułki, w których bandy młodych osób szukają zaczepki czy menele traktują nękanie ludzi jako sport narodowy z upodobaniem męcząc przechodniów i drażniąc psy.

MIT: Niebezpieczne zwierzęta

Nie wiem skąd ten mit, że dzikie zwierzęta atakują ludzi. Ja wiem, że od kilku miesięcy jest nagonka na wilki, ale właściwie od lat nie słyszano o ataku wilka w lesie na człowieka tym bardziej turystę. Okej, zdarza się, że wilki napadają na zwierzęta gospodarskie czy z powodu wcześniejszego nęcenia „dla zdjęć, żeby uatrakcyjnić turystkę”, czy z głodu, ale patrząc obiektywnie, zdarza się, że lis czy kuna wejdą do kurnika i go wyzerują, jednak o tym już media z taką lubością nie trąbią.

My niejednokrotnie w górach spacerowaliśmy po trasach, na których były świeże ślady obecności wilków, będąc nad Soliną na drugim brzegu słyszeliśmy księżycową pieśń tych pięknych stworzeń i zarówno my, jak i nasze psy mamy się świetnie, żyjemy i ani razu nie byliśmy zaatakowani przez nie.

To jeżeli chodzi o drapieżniki, a co z dzikami i innymi zwierzętami? One też same z siebie nie czyhają na człowieka, żeby go zaatakować. Większość dzikich zwierząt jest bardzo płochliwa i dość ciężko sprowokować je do ataku (muszą często poczuć się realnie zagrożone) dlatego zawsze warto prowadzić psa w lesie na smyczy i nie pozwalać podchodzić (ani też płoszyć np. szczekaniem) dzikiej zwierzyny.

I znów o wiele bardziej niebezpieczne wydają się np. wsie, kiedy z niezabezpieczonych posesji wypadają wiejskie kundle realnie atakując zarówno ludzi, jak i psy. Ale wcale nie lepiej jest w mieście, kiedy ludzie nie potrafią czytać psich sygnałów, brzydko mówiąc „nie panują” nad swoimi psami pozwalając im często na wszczynanie bójek i zaczepianie innych.

MIT: Tylko w lesie są kleszcze

Tak w lesie są kleszcze, ale wbrew pozorom nie ma ich więcej niż na polach i łąkach. W mieście też jest ich całkiem sporo na trawnikach, osiedlowych tujkach i w miejskich parkach, tak samo, jak w naszych przydomowych ogródkach, a nawet nad wodą. Kleszcze są wszędzie i wcale nie trzeba chodzić do lasu by pies (lub my) je przyniósł. Dlatego niezależnie od tego, gdzie spacerujemy ważna jest ochrona przed kleszczami, czy to w formie naturalnych olejków, tabletek, popularnych obroży Foresto, czy kropli. Kleszcze są wszędzie i wszędzie pies może zarazić się babeszjozą dlatego po każdym (nawet miejskim) spacerze dobrze jest sprawdzić psa czy nie przyniósł ze sobą kleszcza.

MIT: W lesie można się zgubić

No w sumie można – ok. Ale w dzisiejszych czasach, przy dzisiejszej technologii, gdzie mamy Mapy Google, jest mnóstwo darmowych map ze szlakami turystycznymi i leśnymi ścieżkami, nasze psy mają obroże z GPSem, lasy mają o wiele mniejszą powierzchnię niż kiedyś, a te podmiejskie przypominają często bardziej parki niż bezkresne puszcze, nie wspominając już o bardzo licznych ścieżkach dydaktycznych i przyrodniczych (niemal w każdym większym nadleśnictwie) pieszych i rowerowych trasach spacerowych zaznaczanych na drzewach – zgubienie się w podmiejskim lesie (a tak naprawdę również w górach, PN czy puszczach) – jeśli nie zbacza się ze szlaku, ma udogodnienia techniki i starą dobrą mapę i kompas na wszelki wypadek - graniczy z cudem.

Jak widzicie leśne spacery to bardzo dobry wybór na spędzanie czasu z psem i wbrew wszystkim obawom i historiom sprzed lat, w dzisiejszych czasach las nie jest aż tak niebezpieczny, jak mogłoby nam się wydawać. Oczywiście tak jak wszędzie warto zachować zdrowy rozsądek i być ostrożnym, ale las nie jest bardziej niebezpieczny niż wieczorny spacer miastem lub wsią.

A na koniec mały spacerowy must-have do lasu:

  • Naładowany telefon z lokalizacją, GPSem i Internetem – tak na wszelki wypadek, by wiedzieć, gdzie się jest i gdzie się idzie, móc wezwać pomoc w razie wypadku (skręcenia nogi się zdarzają nawet na równej powierzchni) nie wspominając już o możliwości robienia zdjęć ze swojej wyprawy.
  • Smycz lub długa linka – psów w lesie nie puszczamy – zabrania tego Ustawa o Lasach, dodatkowo jest to dla nich bezpieczeństwo przed zgubieniem się, oddaleniem czy płoszeniem zwierzyny. (Nie zapominajmy też o adresatce!)
  • Ochrona przed kleszczami i komarami – zarówno dla nas, jak i dla naszych psów.
  • Nigdy nie zaszkodzi mieć w plecaku plaster lub bandaż na wypadek obcierającego buta, czy skaleczenia psiej łapy.
  • Jeśli jest gorąco weźmy ze sobą wodę dla siebie i psa
  • A jeśli tak jak my lubicie włóczyć się po lesie wieczorami lub w nocy koniecznie wyposażcie psa w światełko i sami nie zapomnijcie o czołówce.

Tekst powstał przy współpracy z Zoopers.

Pies w lesie – to może Cię zainteresować:

- Dlaczego pies w lesie powinien być na smyczy

- Bądź odpowiedzialny w lesie

- Czy i gdzie można spuścić psa ze smyczy

- Pandemia zamknęła lasy

- Susza w lesie, a zakaz wstępu

- Uważaj na polowania

 

Galeria

Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt

Komentarze

  • karolinakk 08 marca 2023 17:40Dziękuję za tak przydatny artykuł! Polecam również https://psiakoblog.pl/ gdzie można znaleźć wartościowe wpisy o psach.

Dodaj komentarz