Marek Pietras
Marek Pietras

Rybniccy koszykarze rozegrali drugi mecz w sezonie 2021/22. Na inaugurację pokonali we własnej hali Iskrę z Częstochowy. W środę, 6 października do „ekonomika” przyjechała Cracovia Kraków, która w pierwszym swoim meczu pokonała dość niespodziewanie Polonię Bytom, uchodzącą za jednego z faworytów tegorocznych rozgrywek.
Mecz rozpoczął się do celnej trójki Kacpra Wydry i dobrej gry całego zespołu MKKS-u. Pod koniec inauguracyjnej kwarty, w grę obu zespołów wkradło się sporo chaosu. Po trafieniu Piotra Kawczyńskiego to jednak rybniczanie wygrali pierwsze 10 minut 20:16.
W II kwarcie, po dwóch skutecznych akcjach Wydry, MKKS prowadził już różnicą 10 punktów. Po trójkach Kawczyńskiego i Kamila Michalika na tablicy wyników było 32:20 na korzyść miejscowych. Od tego momentu podopieczni Jakuba Krakowczyka mieli problemy w ofensywie, co zaczęli wykorzystywać goście. Tuż przed syreną oznajmiająca przerwę w meczu, do kosza trafił Tomasz Tomanek i obie ekipy udały się do szatni przy prowadzeniu MKKS-u 36:28.
Po zmianie stron coś się zacięło w grze rybniczan, którzy mieli ogromne problemy ze zdobywaniem punktów. Przy stanie 37:43 o pierwszą przerwę w grze poprosił trener gospodarzy. To nie zmieniło jednak układu sił na parkiecie. Nadal dominowali goście, którzy po raz pierwszy wyszli na prowadzenie (38:37). W końcówce III kwarty z dobrej strony pokazał się Jan Czorny, zdobywając 5 punktów z rzędu, co dało MKKS-owi prowadzenie przed decydującymi 10-cioma minutami 46:40.
Na 5 minut przed końcem spotkania goście ponownie wyszli na prowadzenie (51:50). Minutę później parkiet musiał opuścić Wydra. Po jednej z akcji rozgrywający rybnickiej drużyny pokazał sędziemu, że był faulowany, za co otrzymał przewinienie techniczne, a że wcześniej został ukarany faulem niesportowym – musiał opuścić plac gry. To podrażniło rybniczan, którzy zdobyli kilka punktów z rzędu i prowadzili 56:51. Końcówkę lepiej rozegrali jednak krakowianie. Na 3,3 sekundy przed końcową syreną do kosza trafił Piotr Marcol i przyjezdni wygrywali 60:59. Takim też wynikiem zakończyło się to spotkanie, ponieważ w ostatniej akcji meczu rybniczanom nie udało zdobyć się punktów.
Koszykarze MKKS-u zasłużyli w tym spotkaniu na komplet punktów. Zabrakło jednak zimnej krwi w kluczowych momentach, trudno jednak się temu dziwić, skoro średnia wieku drużyny Krakowczyka wynosi 21 lat. Postawa rybniczan w dwóch pierwszych meczach napawa sporym optymizmem, co zauważają kibice, szczelnie wypełniając halę „ekonomika”.
13 października rybniccy koszykarze zagrają w Krakowie z Wisłą, a trzy dni później – 16 października na swoim parkiecie z AZS-em Częstochowa.

PO MECZU POWIEDZIAŁ
Jakub Krakowczyk, trener MKKS-u

Zwycięstwo było blisko. Można powiedzieć, że fortuna się odwróciła względem pierwszego meczu. Pomimo to drużynie należą się brawa za walkę. Mecz z zespołem, który trzy dni temu wygrał z Polonią Bytom – murowanym kandydatem do awansu, jest w procesie szkoleniowym bezcenny. Przez większą część spotkania prowadziliśmy, w końcówce pojawiły się emocje i to nam zaszkodziło. Kluczowym momentem było wykluczenie z gry Kacpra Wydry, który otrzymał przewinienie techniczne a miał już na koncie faul niesportowy. W II połowie zabrakło nam skuteczności w ataku, wynik jest bardzo niski, straciliśmy tylko 60 pkt, niestety sami zdobyliśmy o jeden mniej. Dla nas fundamentem do gry w koszykówkę jest walka, zostawianie całego serca na boisku. To przydaje się również w życiu codziennym. Sport ma kształtować młodych ludzi, taka idea przyświeca nam w całym klubie, podczas zajęć ze wszystkimi grupami wiekowymi.

MKKS Rybnik – KS Cracovia Yabimo MG13 Kraków 59:60 (20:16, 16:12, 10:12, 13:20)
MKKS: Piotr Kawczyński 11, Kacper Wydra 11, Tomasz Tomanek 8, Jan Czorny 7, Kamil Michalik 7, Kacper Majewski 5, Igor Lewandowski 4, Adam Anduła 4, Marcin Kosiorowski 2, Rafał Koczy 0, Szymon Kukuczka 0

Komentarze

Dodaj komentarz