fot. Dominik Gajda
fot. Dominik Gajda

Kwestia pomocy migrantom dzieli Polaków. Wielu z nich uważa, że w pierwszej kolejności pomoc powinna docierać do potrzebujących w naszym kraju. Innego zdania są przedstawicielki Rybnickiej Rady Kobiet, dla których sytuacja na granicy jest przerażająca, a natychmiastowa pomoc wręcz konieczna. Rybniczanki nie przejmują się negatywnymi komentarzami, które padły po ogłoszeniu akcji pomocy.

- Na granicy są małe dzieci, które cierpią. Nie są związane z polityką, a znajdują się w lasach, marzną, płaczą. Często są to dzieci niepełnosprawne. Są pozostawione same sobie, co jest przerażające. Na szczęście mamy ogrom dobrych telefonów. Tak naprawdę odwagę pisania w internecie mają tylko ci, którzy nie mają serca. Nie będziemy patrzeć na to, co kto mówi. Nie mamy wpływu na ten hejt, ale wiemy, że robimy coś dobrego i warto to robić mimo wszystko - mówi nam Hanna Kustra.

Rybnicka Rada Kobiet jest w stałym kontakcie z organizacjami znajdującymi się na granicy oraz z burmistrzem Michałowa, bo głównie tam ma trafić pomoc od mieszkańców Rybnika i okolic. Choć od zorganizowania akcji minęło zaledwie kilka dni, pomoc przerosła oczekiwania rybniczanek. Jak mówią, pomoc potrzebna jest dla całych rodzin.

- Dzieci mają rodziców i starsze rodzeństwo, więc zbieramy dary nie tylko dla najmłodszych. Musimy pomagać całym rodzinom. Na szczęście zainteresowanie zbiórką jest duże. Dzwonią szkoły, przedszkola, mieszkańcy. Telefon cały czas się urywa. Jesteśmy także jednym z pierwszych miast, w którym urząd miasta również włączył się w pomoc - słyszymy.

Wszystkie dzieci nasze są

Jak zapowiadają rybniczanki, pomoc migrantom to początek ich działań. Ta niebawem ma także ruszyć do dzieci z naszego kraju.

- Będziemy pomagać także tu na miejscu. To akcje, o których jeszcze nie mówimy. Nie patrzymy tylko na tamte dzieci. Tak naprawdę wszystkie dzieci są „nasze” i każdemu z nich trzeba pomóc. Niezależnie od koloru skóry, czy miejsca pochodzenia – dodaje Hanna Kustra.

Akcja pomocy zorganizowana przez Rybnicką Radę Kobiet to także zwrócenie uwagi na problem migrantów. Jak podkreślają aktywistki, nie jest tajemnicą, że uchodźcy przedostający się za granicę są zaopatrywani w dary, a następnie i tak zostają wywożeni w las.

- Ludzie, którzy są wypychani mają niszczone telefony, niszczone dowody, generalnie wszystko, by nie mieli możliwości kontaktowania się z organizacjami i wolontariuszami, którzy chcą im pomóc. Nie mają również dostępu do prawników. Nie możemy pozwolić sobie na obojętność. Nie pozostawiajmy tych osób samych sobie. Gdzie jest to człowieczeństwo? Mówimy tyle o miłosierdziu, o chrześcijaństwie… Ale gdzie jest to miłosierdzie i to chrześcijaństwo – gdzie otwartość na tych ludzi? - zaznacza nasza rozmówczyni.

Zbiórka dla dzieci z polsko-białoruskiej granicy trwa do czwartku 11 listopada i odbywa się w rybnickich szkołach. Z przedstawicielkami Rady można się też kontaktować telefonicznie pod numerem tel. 667 768 427. Zbierane są: śpiwory, ciepła odzież, odzież termiczna, koce termiczne, termosy, plecaki, buciki dla dzieci, środki higieniczne, żywność długoterminowa (kasza, ryż, orzechy).

Działaczki Rybnickiej Rady Kobiet z całego serca pragną podziękować dyrektorom szkół, którzy aktywnie włączyli się w akcję pomocy, nie tylko organizując zbiórki, ale też edukując dzieci i młodzież w ramach organizowanych zajęć.

Komentarze

  • lulu 09 listopada 2021 08:53Aktywistki :-)))))))
  • obcy 09 listopada 2021 07:53Komu te baby pomagają? Ludziom których, było stać na zapłatę kilka tyś dolarów lub euro Łukaszence za transport na Białoruś. To Lukaszenka niech się o nich martwi, skoro ich zaimportował.
  • Zdrowy Biały Heteroseksualny Mężczyzna 09 listopada 2021 07:53Większość normalnych ludzi obawia się kradzieży i gwałtów ze strony migrantów. Niestety wśród tych ludzi napewno są przestępcy i gwałciciele, którzy uciekli przed surowym prawem Koranu. Trzeba być tego świadomym zanim się przyjmie takiego Araba do własnego kraju.

Dodaj komentarz