fot. pixabay.com
fot. pixabay.com

Fatalista zszokowany i z dużą dozą powątpiewania zapytał:

- Skąd tak odważne wnioski? Co mogłoby o tym świadczyć o winie tego tajemniczego mężczyzny?

- Człowieku, kiedy tylko zobaczyłam tego człowieka poczułam, że bije od niego zło! – wykrzyczała niemal staruszka.

- Szanowna Pani, same przeczucia to za mało, aby mogły być dowodem w śledztwie. Choć nie ukrywam, że dostrzegam u Pani pewien rodzaj poszerzonego spektrum świadomości. Czy może Pani jeszcze bardziej szczegółowo wypowiedzieć się w tej sprawie?

- Przychodził do niego. Czasem wchodził do środka, ale nie przesiadywał u niego zbyt długo. Nigdy nie zdejmował charakterystycznego czarnego płaszcza. Ich kontakt polegał głównie na rozmowach. Nie słyszałam, czego dotyczyły, ale po każdej wizycie naszego podejrzanego, pan Henryk udawał się do kościoła i spędzał tam długie godziny na modlitwie. Osobiście wydało mi się to podejrzane i niezdrowe.

- Jednak sama modlitwa nie powinna nikogo prowadzić do zbrodni czy samobójstwa. Nie widzi Pani w tym sprzeczności?

- Nie. Niezdrowo pojmowana religijność może prowadzić do wielu poważnych skutków. Dodatkowo regularnie śnię o młodym chłopaku z naszego miasteczka, który również może paść ofiarą naszego cichego mordercy…

- Dziękuję Pani za wszystkie cenne informacje. Nie ukrywam, że muszę je w spokoju przemyśleć i na nowo wszcząć śledztwo w tej sprawie. 

- Czasu jest mało, bardzo mało… Proszę się pośpieszyć. To wyjątkowo niebezpieczny skrytobójca… - wyznała staruszka. 

Fatalny, zupełnie zdezorientowany opuścił mieszkanie dziwacznej staruszki i choć rozum podpowiadał mu, że mówiła prawdę, to nie dawał mu spokój chaos, w którym żyła, a także stos książek o samobójstwach, które znajdowały się w jej salonie. Być może to ona była sprawczynią tej tragedii, a jako znakomita bajkopisarka próbowała wprowadzić go w błąd?

Póki co zdecydował się jeszcze bardziej zaangażować w śledztwo i sprawdzić jedyne w mieście w liceum, by się przekonać, czy rzeczywiście znajduje się w nim chłopak prześladowany przez tajemniczego mordercę.

Komentarze

Dodaj komentarz