Marek Pietras
Marek Pietras

Jastrzębski Węgiel bardzo udanie wszedł w nowy sezon, od pierwszych spotkań prezentując wysoką formę. Jastrzębianie zdążyli już zdobyć Superpuchar, a w PlusLidze plasują się w czołówce. Swoistym testem przed inauguracyjnym występem w Lidze Mistrzów, był dla aktualnego mistrza Polski mecz z Aluronem Zawiercie, ekipą która jest objawieniem tegorocznej kampanii. Sobotni rywale Pomarańczowych w bieżących rozgrywkach przegrali tylko raz i przyjechali do Jastrzębia z postanowieniem powalczenie o komplet punktów. Ciekawostką jest fakt, że wśród przyjezdnych było kilku zawodników, którzy w przeszłości reprezentowali Jastrzębski Węgiel z Dawidem Konarskim na czele.
Początek inauguracyjnej partii to wyrównana gra z lekkim wskazaniem na gości, którzy grali praktycznie bezbłędnie i szybko objęli prowadzenie 11:6. Po czasie trenera Gardiniego na placu gry niewiele się zmieniło. Przyjezdni imponowali w każdym elemencie gry, jastrzębianie mieli problem w przyjęciu, co przekładało się na małą skuteczność w ofensywie. Nie dziwi więc, że po 20 minutach gry to zawiercianie cieszyli się z wygrania pierwszego seta 25:18
Druga partia tego spotkania rozpoczęła się od prowadzenia gospodarzy 3:1. Po asie Fornala było już 10:7. Kolejny punkt do przewagi dorzucił Wiśniewski i o przerwę w grze, przy stanie 12:8, poprosił trener zespołu z Zawiercia. To na niewiele się zdało. Miejscowi nie roztrwonili wypracowanej przewagi i po godzinie gry był remis w setach 1:1. 
Trzeci set rozpoczął się idealnie dla Pomarańczowych. Po asie Wiśniewskiego było 3:1, po skutecznym ataku Gladyra 5:1. Jastrzębianie grali spokojnie i skutecznie pilnując swojego prowadzenia. Gdy na tablicy było 15:10 wydawało się, że zwycięstwo w tej partii będzie dla miejscowych formalnością. Inaczej myśleli goście, którzy wykorzystali słabszy moment Jastrzębskiego i doprowadzili do remisu po 18, a po chwili prowadzili 20:19. Ostatecznie, po asie Konarskiego, to przyjezdni cieszyli się z wygranej 27:25 i prowadzenia w meczu 2:1.
Czwartego seta miejscowi rozpoczęli z Janem Hadravą w składzie, a na parkiecie trwała walka punkt za punkt. Po asie Hadravy właśnie gospodarze odskoczyli swojemu rywalowi na dwa oczka, a po skutecznym ataku Fornala byli już trzy punkty z przodu (12:9). Pomarańczowi grali bardzo ambitnie i zasłużenie doprowadzili do tie breaka. W nim więcej zimnej krwi zachowali jednak przyjezdni, którzy zwyciężyli 15:13 i w całym meczu 3:2.
Mecz w jastrzębskiej hali dostarczył wielu emocji. Miejscowi mogą sobie pluć w brodę, bo zwycięstwo w tym spotkaniu mieli na wyciągnięcie ręki, roztrwonili jednak kilkupunktowe prowadzenie w secie III i ostatecznie musieli się pogodzić z porażką nr 3 w tym sezonie.

Jastrzębski Węgiel – Aluron CMC Warta Zawiercie 2:3 (18:25, 25:17, 25:27, 25:16, 13:15)

Jastrzębski Węgiel: Boyer, Toniutti, Gladyr, Wiśniewski, Clevenot, Fornal, Popiwczak (libero) oraz Hadrava, Tervaportti

Aluron CMC Warta Zawiercie: Konarski, Tavares, Zniszczoł, Niemiec, Conte, Kovacević, Żurek (libero) oraz Cavanna, Malinowski, Orczyk

Komentarze

Dodaj komentarz