Najstarsza około 10-letnia Misia przybłąkała się, gdy żona policjanta była w ciąży. Potem przygarnęli niechcianą przez innych Czami. Do dwójki wkrótce dołączył wykarmiony przez nich Szłapek, a płaczącego Łapka znaleźli na spacerze w lesie. Pomimo że mają już cztery koty, nie przestają pomagać innym. Uczestniczą w zbiórkach środków na leczenie, pomagają w adopcjach, a kiedy jakaś zabłąkana kotka zjawi się w okolicy, pomagają jej odchować maluchy i znaleźć dla nich dom.
Niestety w ostatnim czasie na rodzinę policjanta spadł ciężar, którego sami nie są w stanie udźwignąć, gdyż ich kotka Misia zachorowała na niezwykle ciężką, wyniszczającą chorobę. Kosztowna diagnostyka i leczenie generują spore koszty, a te przewyższają możliwości finansowe rodziny, dlatego też poprosili o wsparcie finansowe.
- Dziś chowam dumę do rękawa i proszę Was o pomoc, ponieważ Misia zachorowała na śmiertelna chorobę. Potrzebuje długiej i bardzo kosztownej terapii. Zaczęło się od utraty apetytu, szybkiej utraty wagi, apatii. Zostały zrobione badania, które nie wyszły najlepiej, później rentgen, który tylko potwierdził przypuszczenia, gdyż jest płyn w klatce piersiowej (tak najprościej pisząc, gdyż nie jestem pewna fachowej terminologii, a nie chce nikogo wprowadzać w błąd). Jeśli ktoś może odmówić sobie kawy na mieście, wyjść na spacer zamiast do kina i wpłacić chociaż parę groszy, będziemy bardzo wdzięczni - mówi rodzina.
Swoją cegiełkę na ratowanie kotki można dorzucić poprzez serwis pomocowy https://pomagam.pl/dlamisig .
Komentarze