Charakterystycznym dla sezonu jesienno-zimowego zagrożeniem jest obecność tlenku węgla (CO), potocznie nazywanego czadem. Nie ma barwy, zapachu czy smaku i jest silnie toksyczny. Trudno zauważyć jego obecność, stąd też mówi się o nim „cichy zabójca”. Gdy pojawia się w naszym mieszkaniu, w wyniku np. uszkodzonej wentylacji, niewielkie stężenia powodują objawy łudząco podobne do pierwszych objawów przeziębienia – zawroty głowy, nudności, zmęczenie i osłabienie. Jeśli posiadasz w domu urządzenia grzewcze takie jak piec, kuchenka gazowa czy gazowy przepływowy ogrzewacz wody, nie bagatelizuj tych objawów. To może zakończyć się tragicznie!
Tylko od 1 października, śląscy strażacy odnotowali 288 zdarzeń związanych z emisją tlenku węgla i nieprawidłowym użytkowaniem urządzeń i instalacji grzewczych.
W sumie to 173 pożary w budynkach mieszkalnych. W 46 przypadkach w mieszkaniach zadziałał czujnik tlenku węgla. Niestety, we wskazywanym okresie jedna osoba w wyniku zatrucia tlenkiem węgla poniosła śmierć, a 37 osób zostało poszkodowanych.
Jak uniknąć zagrożenia czadem?
Urządzenia grzewcze, w których mamy do czynienia z procesem spalania, muszą być właściwie użytkowane. Jest kilka podstawowych zasad bezpieczeństwa, których należy przestrzegać:
- zapewnij dostęp świeżego powietrza do mieszkania (sprawna wentylacja, rozszczelnione okna),
- zapewnij właściwy odpływ spalin od urządzeń grzewczych – ich montaż i przegląd zleć fachowcom,
- sprawdź stan techniczny urządzeń grzewczych – nieużywane przez okres letni mogą teraz działać wadliwie,
- gdy Twoi współlokatorzy biorą kąpiel, sprawdź co pewien czas czy wszystko jest w porządku,
- jeśli posiadasz garaż, unikaj sytuacji gdy uruchomiony jest silnik pojazdu oraz zamknięta brama wjazdowa.
Jeśli w naszym mieszkaniu są urządzenia w których zachodzi proces spalania, warto rozważyć zakup czujnika tlenku węgla. To urządzenie, podobnie jak czujka dymu, jest łatwe w montażu i szybko ostrzega o wystąpieniu zagrożenia.
Komentarze