Europosłowie przyjechali w pobliże granicy polsko-białoruskiej i dotarli do trzech migrantów z Syrii, których spotkali w lesie. Po chwili pojawiła się także straż graniczna. Początkowo strażnicy nie chcieli wdawać się w dyskusję z zebranymi prosząc ich, by nie utrudniali im interwencji.
- Nie utrudniamy interwencji. Proszę nas nie przepychać. Mamy immunitety, jest tu trzech europosłów. Chcemy wiedzieć co stanie się z tymi ludźmi - podkreślał europoseł Łukasz Kohut.
Jak podkreślała z kolei europosłanka Janina Ochojska, migranci, na których trafili chcą zostać w Polsce. "Chcieliby tutaj mieszkać i tu widzą swoją przyszłość" - mówiła.
- To są uchodźcy z Syrii. Tam jest wojna. Myśmy kiedyś też byli w takiej sytuacji - wskazywał europoseł Łukasz Kohut.
Padły także słowa o konieczności utworzenia korytarza humanitarnego. Zdaniem europosła z Rybnika, to konieczność.
- Unia powinna wymusić, żeby ten korytarz humanitarny się wydarzył. Tych ludzi jest tam prawdopodobnie od tysiąca, do nawet dwóch tysięcy. To na prawdę nie jest problem dla Unii Europejskiej, by przyjąć tych ludzi, którzy jak im nie pomożemy to zamarzną tu w lesie. To jest coś, co powinno być przyjęte na kolejnej Radzie Europejskiej - mówił.
Dziś europosłanka Janina Ochojska odniosła się do wpisu Straży Granicznej, która wskazała, że osoby te nie posiadały dokumentów. Europosłanka nazwała to kłamstwem.
- SG mówi, że nie mieli żadnych dokumentów tożsamości. Kłamstwo. Mieli. Mieli i je okazali. 3 Syryjczyków z paszportami, wcześniej wielokrotnie wywożeni na Białoruś. Dlaczego tym razem zostali przewiezieni do ośrodka dla cudzoziemców a nie na bagna czy w las? Ponieważ Grupa Granica wywalczyła zabezpieczenie od Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. My natomiast uczestniczyliśmy w akcji razem z mediami, by zapobiec takim właśnie kłamstwom ze strony SG i upewnić się, że zgodnie z międzynarodowym prawem i Konwencją Genewską, ich wnioski zostaną rozpatrzone - czytamy w mediach społecznościowych.
Więcej w relacji wideo.
Komentarze