Co świadczy o dobrym jakościowo winie?
Sam jego odbiór organoleptyczny: to czy ono nam smakuje czy nie. Oczywiście w każdym kraju winiarskim istnieją klasyfikacje, które określają jakość wina. Śledząc je, zdobywając wiedzę, możemy dowiedzieć się jakie wino jest jakościowe albo z niższej półki, np. obiadowe (stołowe). Jednak na sam koniec zawsze chodzi o nasz własny odbiór, gusta, o których się nie dyskutuje.
Czy dobre wino musi być drogie?
Niekoniecznie, zwłaszcza w dzisiejszych czasach. Dawniej było trudno kupić tańsze dobre wino. Dzisiaj można nabyć smaczne wino w cenie 30 - 50 zł. Nie każde dobre wino musi być więc drogie.
Jaki rodzaj win poleca Pan na święta?
To zależy od tego, z czym chcemy je połączyć. Potraw jest tyle, że ciężko znaleźć jedno wino dla wszystkich dań. Doskonałą odmianą winorośli jest niemiecki Riesling, z której robi się białe, wytrawne wina. W Niemczech są one nieco słodsze. Jednak te w wersji wytrawnej bardzo dobrze pasują do ryby, jak też do kapusty, która dobrze połączy się z kwasowością wina Riesling. Byłby to więc niemiecki, austriacki lub francuski Riesling.
A co z winami musującymi?
Jak najbardziej można przełamywać tendencje i postawić na wino musujące. Może nie w Wigilię, ale właściwie pasuje ono do wszystkiego. Jeżeli nie wiemy, czego napić się do danej potrawy, to zazwyczaj wytrawne wino musujące będzie trafionym wyborem. Nie jednak w przypadku czerwonego mięsa. Dobre połączenie to zupy i wino musujące.
Jakie wino najbardziej pasuje do wigilijnego karpia?
Do karpia w panierce dobre będzie wino nieco tłustsze. Takie wina mają obok nuty owocowej, maślane i kremowe. Świetnie połączą się z tłuszczem, masłem - panierką karpia. Jeśli podejdziemy ambitnie do karpia w panierce, to polecam tłustsze wino beczkowe np. Chardonnay z Ameryki, Włoch czy Francji.
A do makówek, które wino byłoby najlepsze?
Jeżeli chodzi o makówki i wszelkiego rodzaju desery, to tutaj „hulaj dusza piekła nie ma” - można dobierać wszelkie deserowe wina.
Jaki rodzaj win poleca Pan na sylwestra?
Wszystko sprowadza się do tego, z kim się spotykamy, jakie te osoby mają gusta i jakie sami lubimy wina. Zazwyczaj nie miesza się gatunków, bo nie jest to najlepsze dla żołądka. Nie radzę przeskakiwać z białego na czerwone, choć nie jest to faux paux. W środku nocy raczej nie sięgamy już po trunki z bąbelkami. Otwieramy bowiem wówczas "cięższe" wina.
Rozmawiała: Martyna Robek
Komentarze