Materiały prasowe Zespół Asy Wisus Żory III: w drugim rzędzie od lewej stoją Marek Gorol, Alfred Grela i Eugeniusz Staniek, a w pierwszym rzędzie od lewej Henryk Paździor i Eugeniusz Skupień
Materiały prasowe Zespół Asy Wisus Żory III: w drugim rzędzie od lewej stoją Marek Gorol, Alfred Grela i Eugeniusz Staniek, a w pierwszym rzędzie od lewej Henryk Paździor i Eugeniusz Skupień

Elżbieta Piersiakowa

Jak wspomina Henryk Paździor, prezes Asów Wisusa Żory, wymieniona ekipa występowała w trzeciej lidze już przed połączeniem sekcji Asy i Wisus, natomiast po fuzji, która nastąpiła w 2018 roku, wszystkie klubowe teamy (a są ich w sumie cztery) grały nadal w swoich składach.

– Nie było jednak wyników, w efekcie niektórzy zawodnicy chcieli nawet odejść do innych klubów. Daliśmy im wtedy wolną rękę, co też niestety nie przyniosło żadnych rezultatów. Ostatecznie w 2019 roku drużyna z numerem trzecim spadła do czwartej ligi, a na to wszystko nałożyła się jeszcze śmierć jednego z graczy Stefana Schulza – relacjonuje prezes Henryk Paździor.

Dobre kolejki

W 2020 roku ekipa wystartowała w czwartej lidze i od początku szło jej bardzo dobrze. W pierwszej kolejce ugrała 16 dużych punktów i wysunęła się na pierwsze miejsce w tabeli. Druga kolejka była dla niej jeszcze lepsza, ponieważ powiększyła swój dorobek o 18 dużych punktów i umocniła się na pozycji lidera. Sezon przerwała jednak pandemia, a przypomnijmy, że sytuacja pozwoliła na wznowienie rozgrywek dopiero we wrześniu 2021 roku. Trzecia i czwarta kolejka dla ekipy numer trzy znowu była bardzo dobra, ponieważ ugrała odpowiednio 16 oraz 15 dużych punktów. Piąta kolejka też była udana, gdyż szkaciorze powiększyli dorobek zespołu o 13 dużych punktów i już mogli być pewni awansu.

– Ostatnia, szósta, kolejka była słabsza, ponieważ ekipa ugrała tylko 9 dużych punków, jednak znacząca przewaga sprawiła, że nasza trzecia drużyna awansowała do trzeciej ligi z pierwszego miejsca – relacjonuje Henryk Paździor.

Jak dodaje, zespół grał w różnym składzie: z ekipy wypadł Janusz Hałacz, który wyjechał do pracy do Niemiec, a wtedy do Piotra Piersiaka, Eugeniusza Stańka i Alfreda Greli dołączyli Eugeniusz Skupień, Marek Gorol, jak również Robert Podkowik, a okazjonalne także prezes Henryk Paździor, o ile tylko pozwoliła mu na to sytuacja, ponieważ sędziował kilka kolejek ligowych, a wtedy oczywiście nie mógł grać.

Liczny skład

W tej chwili drużyna ma zatem do dyspozycji siedmiu graczy, którzy będą się zmieniali w zależności od sytuacji.

– Dzięki temu na każdą kolejkę pojedzie pięciu graczy, czyli będzie rezerwowy, a to bardzo ważne, natomiast na pewno nie wystawimy zawodnika, który w poprzednim rozdaniu uzyska najsłabszy wynik. Ta sytuacja pozwoli myśleć o awansie, zwłaszcza że drużyna ma potencjał do występowania w drugiej lidze – ocenia prezes Henryk Paździor.

Zawodnicy teamu numer trzy to w większości emerytowani pracownicy branży górniczej, jest też były pracownik branży wydawniczej, pracownik branży budowlanej oraz właściciel warsztatu samochodowego.

Kapitanem do tej pory był Eugeniusz Staniek, który jednak jest zapracowany, w związku z tym od nowego sezonu opaskę decyzją władz klubowych przejmie Marek Gorol. Warto podkreślić, co zresztą zapamiętał m.in. Piotr Piersiak, że w 2018 roku team wywalczył awans do finału drużynowego pucharu Polski i zajął w nim piąte miejsce. Wtedy w zespole okazjonalnie znalazł się także Rajmund Bortlik.

– To był nasz największy sukces i warto byłoby go powtórzyć – stwierdził Piotr Piersiak.

Drugi team

Dodajmy, że Asy Wisus Żory mają jeszcze jeden zespół w czwartej lidze. Team występuje z numerem cztery, a tworzą go Joachim Grodoń (kapitan), Krzysztof Górecki, Zygmunt Waszut, okazjonalnie grali prezes okręgu rybnickiego Stanisław Niemiec oraz Marian Grzegoszczyk, dotąd w drużynie był także Jan Standowicz, a teraz zamiast niego będzie Wiesław Kopacz, być może dojdą też Grzegorz Fleischer i Stanisław Bogusławski. W tym sezonie team zajął dziesiąte miejsce w czwartej lidze, ale jeśli jego członkowie nie będą szarżowali, to w ocenie prezesa Henryka Paździora ekipa ma realne szanse na awans do trzeciej ligi, zwłaszcza że występowała już na tym szczeblu rozgrywek. 

Komentarze

Dodaj komentarz