Przedsiębiorcy w całej Polsce otrzymują kilkusetprocentowe podwyżki za gaz. Małe i średnie przedsiębiorstwa, rodzinne firmy, muszą zmagać się z podwyżkami rzędu nawet 700 proc. Wychodząc naprzeciw tej niebezpiecznej sytuacji, Platforma Obywatelska przygotowała ustawę zapobiegającą tak drastycznym podwyżkom cen gazu. Również podczas procedowania nad złożonymi przez PiS projektami ustaw, składaliśmy poprawki w sejmie i senacie.
Niestety, okazało się, że rząd w rzeczywistości troską i wsparciem otacza źle zarządzane państwowe molochy, ustawowo przeznaczając na ten cel dziesiątki miliardów złotych. Z taką sytuacją mamy do czynienia w PGNiG. Około 66 miliardów złotych trafi do gazowego giganta. I to w momencie, kiedy wartość tej spółki na giełdzie wyceniana jest na ponad 30 miliardów złotych! Szykuje się nam zatem wielka narodowa zrzutka, bo przecież rząd nie ma swoich pieniędzy, są to środki pochodzące głownie z podatków. Statystycznie można przyjąć, że każdy z nas będzie wspierał tę firmę kwotą ok. 1800 zł.
Zrobią to nawet osoby, które na co dzień nie korzystają z gazu. W dalszym ciągu będzie obowiązywać również ponad 50 proc. podwyżka dla gospodarstw domowych i kilkusetprocentowa podwyżka za gaz dla średnich, małych i mikroprzedsiębiorstw. Jak widać, państwowa pomoc dzieli Polaków na równych i równiejszych. Kolejnego przykładu wcale nie trzeba daleko szukać – na ostatnim posiedzeniu sejmu przegłosowano wsparcie przede wszystkim dla Polskiej Grupy Górniczej, a także dla Tauronu Wydobycie i Węglokoksu w wysokości ponad 31 mld złotych. PGG ma dostać w tym roku ponad 6 miliardów zł. Spółka ta otrzymała w ubiegłym roku 1 mld zł pożyczki płynnościowej w ramach Tarczy Finansowej z Polskiego Funduszu Rozwoju, zobowiązując się do jej spłaty do 2025 r. Teraz chce jej umorzenia, tak jak zobowiązań wobec ZUS w wysokości 819 mln zł.
Starałbym się zrozumieć to działanie w przypadku drastycznego spadku zapotrzebowania i ceny węgla, ale czy ktoś o tym słyszał? W ostatnim czasie jego wartość i popyt na międzynarodowych giełdach wzrosły kilkukrotnie. Mimo że w 2021 roku cena węgla poszybowała z 66 dolarów do ponad 200 dolarów za tonę, a zapotrzebowanie na węgiel rośnie, branża nie potrafi przekuć tego na sukces ekonomiczny. Mimo tej prosperity i wsparcia rządu, jego cena dla odbiorców indywidualnych nie uległa zmianie.
W obliczu tych faktów, skandalem jest brak wsparcia dla małych firm znajdujących się w krytycznej sytuacji. Ich właściciele stoją przed dylematem zwalniania pracowników, ograniczania lub zakończenia działalności i moralnymi rozterkami związanymi z podwyżką cen za swoje towary i usługi. Dorobek wielu pokoleń przedsiębiorców, często aktywnie wspierających swoje lokalne społeczności, upada na naszych oczach – smutna rzeczywistość. Czy tak w praktyce ma wyglądać równe i sprawiedliwe traktowanie wszystkich Polaków?
Komentarze