Fot. Piotr Smirnow
Fot. Piotr Smirnow

Afryka Zachodnia pozostaje białą plamą na mapie świata. Ze względu na swoją, często straszną, historię, a także brak spektakularnych atrakcji, jest rzadko odwiedzana przez turystów. Rozwinięte kraje dostrzegają Afrykę z perspektywy bogactwa jej surowców, albo przerażających doniesień medialnych z toczących się wojen i konfliktów. Jednak nadal brakuje świadomości i zrozumienia dla warunków życia i problemów jej mieszkańców. Dla mnie jest to bardzo fascynująca część świata, która nadal trwa w tradycyjnych systemach społecznych, zwyczajach i wierzeniach.

- Na spotkaniu opowiem o rządach Afryki Zachodniej, gdzie oficjalną władzę sprawują prezydenci i parlamenty, lecz lokalnie nadal panują tradycyjni królowie. Opowiem o moim pobycie u króla Oku w Kamerunie. O tym, jak pozyskał 47 żon, jak traktują go poddani, jak sprawuje władzę i jak wygląda sąd królewski.

Opowiem, jak wyglądają wybory w Senegalu, Gwinei i Sierra Leone, którym często towarzyszą poważne rozruchy z ofiarami śmiertelnymi.

Opowiem o tajnych stowarzyszeniach w Sierra Leone (secret societies), które decydują o wyborze rządzących krajem, lecz są pilnie strzeżonym społecznym tabu, niebezpiecznym dla osób z zewnątrz, które próbują się do nich zbliżyć.

Opowiem o religiach Afryki Zachodniej, gdzie muzułmanie sąsiadują z chrześcijanami, lecz wszyscy jednocześnie nadal wyznają stare wierzenia animistyczne.

Opowiem jak wydobywa się złoto i diamenty i jak działają kopalnie daleko w dżungli Sierra Leone.

Opowiem o niebezpiecznych zdarzeniach w podróżach po Afryce - jak okradli mnie pierwszego dnia w Kamerunie i jak przeczekałem w ukryciu rozruchy w Gwinei. Jak mój syn parę razy uchronił się od kłopotów w Ghanie i Senegalu, ale pewnego dnia stracił wszystko i musiał pozostać w Sierra Leone.

Opowiem o moim najczęstszym podróżowaniu przez Afrykę Zachodnią we wnętrzu czy na dachu zatłoczonych starych gruchotów, na siodełkach motocykli, a także o życiu w miejscach bez prądu i wody, gdzie musiałem kąpać się w rzekach w sąsiedztwie krokodyli czy hipopotamów - podkreśla podróżnik.

Piotr Smirnow jest z zawodu energoelektronikiem, informatykiem i menedżerem, a z zamiłowania podróżnikiem i żeglarzem. Od ponad 30 lat organizuje samodzielne wyprawy do najdalszych zakątków świata. Odwiedził ponad 100 krajów na 6 kontynentach, docierając do trudno dostępnych miejsc i kultur. Spędzając czas wśród lokalnych społeczności stara się poznać i zrozumieć prawdziwe realia codziennego życia ich mieszkańców.

Komentarze

Dodaj komentarz