Niestety była to błędna teza. Bo jak zwykle życie weryfikuje prognozy polityczne. Ceny gazu na rynkach wzrosły w związku z zwiększającym się popytem (likwidacja kopalń węgla kamiennego). Popyt na te paliwo jest coraz większy, zaś zapasy maleją z miesiąca na miesiąc.
Putin przykręca kurek i dostarcza tylko tyle gazu, ile zobowiązał się w długoterminowych kontraktach. Oczywiście jego polityczne podejście do realizacji zamówień objawia się np. w tym, że nagradza lojalne wobec Moskwy państwa obniżkami cen i korzystnymi umowami. Zaś karze przeciwników politycznych i niesłuchających wskazówek z Kremla. Kraje UE same skazały się na rosyjski gaz ziemny bo w ostatnich latach zrobiła zbyt mało, aby dywersyfikować swe źródła zaopatrzenia. Dobrze, że zima jest w tym roku lżejsza.
W co gra Putin? W styczniu 2022 r. Putin ograniczył o ponad 40 procent dostawy gazu krajom Unii Europejskiej. Państwa zachodnie zostały zmuszone do poszukania innych dostawców i zakupiły rekordową ilość gazu skroplonego z Chin i Japonii. Tego nie wie nikt. Część ekspertów, w tym także rosyjskich np. z Centrum Energetycznego Skołkowo ostrzegają, że obecna strategia Rosji może wydawać się racjonalna, ale niesie ze sobą długoterminowe ryzyko polityczne. Według ich krótkoterminowych prognoz globalna produkcja LNG może wzrosnąć za trzy lata o 30 proc. i rynek LNG stanie w obliczu dużej nadpodaży.
Należy też pamiętać, że do 2025 roku Gazpromowi wygasają wieloletnie kontrakty z konsumentami w Unii i Turcji. Natomiast umowa z Polską kończy się już w tym roku i raczej nie zostanie przedłużona, A Polska jest obecnie jednym z największych kontrahentów z Europy wschodniej, którzy płacą większe rachunki niż np. Niemcy.
Zagrożenie wojną ze strony Rosji powoduje, że podpisanie nowych umów będzie teraz zależeć nie tylko od podstawowych wskaźników rynkowych, ale także od względów bezpieczeństwa energetycznego Polski, a także całej Europy. Ta świadomość dotarła także do polityków krajów EU, którzy niestety przez lata pozostawali głusi na ostrzeżenia m.in. Polski, Słowacji, Litwy i jej bałtyckich sąsiadów.
Priorytet polskiego Rządu RP nadal pozostaje ten sam: musimy nadal budować dywersyfikację dostaw gazu z wielu kierunków i wzmocnić niezależność od Rosji.
Komentarze