Archiwum Marek Krząkała Poseł na Sejm RP, Platforma Obywatelska
Archiwum Marek Krząkała Poseł na Sejm RP, Platforma Obywatelska

Warto przypomnieć, że 15 lat temu Władimir Putin wygłosił w Monachium przemówienie, w którym zapowiedział odrzucenie europejskiego systemu bezpieczeństwa i powrót do polityki imperialnej. Mało kto wtedy brał te słowa na poważnie, ale od tego czasu konsekwentnie realizuje swój plan. Udowodnił to zajmując kilka lat temu Krym, a teraz uznając „niepodległość” Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej. I to pomimo, iż w 1994 roku Rosja, w towarzystwie Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, podpisała tzw. memorandum budapeszteńskie, w którym gwarantowała Kijowowi bezpieczeństwo, w zamian za oddanie przez Ukrainę arsenału broni jądrowej, jaki pozostał po rozpadzie ZSRR.

Dziś ogromnym problemem dla Putina jest siła ukraińskiego społeczeństwa, które w większości chce integracji z Unią Europejską i NATO, a także rosnące międzynarodowe wsparcie dla niezależnej Ukrainy. Zachód od tygodni robi wszystko, by na drodze dyplomatycznej powstrzymać Rosję przed atakiem na suwerenne państwo. Putin jednak nie respektuje zasad dyplomacji, dlatego NATO zaczęło się konsolidować, wysyłać swoje wojsko na wschodnią flankę, a Rada Unii Europejskiej zatwierdziła nadzwyczajną pomoc makrofinansową dla Ukrainy. Dziś część krajów europejskich wspiera militarnie Kijów. Jednocześnie kanclerz Niemiec Olaf Scholz był poddawany bardzo ostrej krytyce za postawę bierności i dopiero po wizycie w USA dokonał rewizji swojego stanowiska. Tylko twarda polityka sankcji wprowadzona natychmiast, w tym wstrzymanie Nord Stream 2 może zatrzymać Putina, który chce Ukrainy z jednego powodu – aby odtworzyć rosyjskie imperium, a jednocześnie przenieść na drugi plan problemy wewnętrzne Rosji. Ukraina od początku wojny wykrwawia się także w inny sposób – gospodarczo i finansowo. Szokujące w poniedziałkowym, bezczelnym wystąpieniu Putina było stwierdzenie, że Ukraina nigdy nie była prawdziwym narodem, a kraj w obecnym kształcie został całkowicie stworzony przez Rosję.

A co konflikt na Ukrainie oznacza dla Polski? Dla naszego bezpieczeństwa niezbędna jest niezależna i suwerenna Ukraina, silne NATO oraz zjednoczona Unia Europejska. To rozumiały wszystkie polskie rządy po 1990 roku, poza PiS. Dlatego tak mocno krytykujemy politykę Kaczyńskiego i Morawieckiego za kłótliwość, konflikty na arenie międzynarodowej, brak współpracy i tworzenie podziałów w społeczeństwie. To spowodowało, że Polska obecnie nie odgrywa roli partnera w rozwiązaniu konfliktu na wschodzie. Niepokojący jest rozkład polskiej armii potwierdzony przez raport przygotowany przez byłego wysokiego urzędnika MON z czasów, gdy szefem MON był Antoni Macierewicz. Miał głosić, że "Siły Zbrojne RP nie są zdolne do przeprowadzenia nawet niewielkiej operacji obronnej". Raport opierał się na jawnych i tajnych wynikach kontroli NIK z lat 2012-2020. Z pewnością na ten stan rzeczy miały wpływ takie decyzje jak wyrzucenie z armii najbardziej doświadczonych generałów, reorganizacja wojsk, chaos w Polskiej Grupie Zbrojeniowej i wstrzymanie dostaw zakontraktowanego nowoczesnego sprzętu wojskowego.

Podsumowując miejmy pełną świadomość, że wszystko, co dzieje się dziś na Ukrainie będzie miało w przyszłości konsekwencje dla Polski, a uznanie „niepodległości” nielegalnych tworów w Donbasie jest agresją Rosji przeciwko Ukrainie i przygotowaniem do jej aneksji. Stawia to też pytanie gdzie jest granica na której zatrzyma się Putin i co w przyszłości zrobi jego następca?

Komentarze

  • POszli won 24 lutego 2022 10:55Likwidacja wojska za rządów PO spotkanie Tuska z Putinem plus żółwiki z Putinem chęć sprzedaży Rosji wielu strategicznych Polskich firm na czele z rafineria i nawozami i wiele innych rzeczy które działy się za rządów PO wie niech Krząkala nie ciśnie kitu bo kłamstwo ma krótkie nóżki
  • jw 24 lutego 2022 07:53 No i dodam do powyzszego ze na 26 ktorych nas dobrali do poboru uzupelniajacego wyszedlo do cywila okolo 17 niby zdrowych. Zmiazdzona miednica u pierwszego, nastepny polamany kregoslup z lopatka saperska w srodku jako przyczyna, ,kolejny nogi itp oraz kilku oficjalnie psychicznych a jaka byla psychika wsrod nas uznanych za zdrowych do cywila .Samych sluzb wartowniczych 110 gdyz jak sie na taka wchodzilo we wrzesniu to bez przerwy trwala do konca pazdziernika. Regulamin stanu wojennego i w tylek i jeszcze raz w tylek. A pozniej Panstwo Polskie nie dotrzymalo slowa bo jak wojska nie potrzebuja to maja gdzies pamiec. Tylko trepy miay dobrze do dzisiaj.Az samemu mi siebie zal.
  • Obronca 23 lutego 2022 15:16Bollo a kit mi z Twojego zalu.Czy Ktos powiedzial za bedzie latwo?Jedno jest pewne ,frajerow zawsze sie szuka.Oni kosili kase.
  • Bolllo 23 lutego 2022 14:26Żal mi cię obrońca
  • Obronca 23 lutego 2022 09:55Slucham w TV Blaszczaka i Kaczynskiego w temacie ustawy o obronie narodowej i uszom nie wierze. Ja sluzac w wojsku w zasadniczej wykonalem limit skokow spadochronowych w warunkach bojowych za co panstwo gwarantowalo mi dwa lata za rok sluzby zaliczane do emerytury. Po 4latach jak to Polsce jest normalne dla zasadniczej odebrali mi wstecznie to prawo do tego przywileju. Do dzis nie mialem za tą sluzbe ani ulgi podatkowej ani dodatku do emerytury bo panstwo pamieta ale tylko wowczs jak jest w potrzebie czyli to co teraz dalisci tylko DRUCHOM strazakow lecz o nas zapomnieliscie. Ogluchlem w zakresie wysokiej czestotliwosci od strzelania granatnikami a gdy spie do dzis mimo tylu lat szarpie nogami od cwiczen do wowczesnych skokow spadochronowych .Gdy chcialem sie zatrzymac na nocleg w osrodku wczasow MON to powiedziano mi ze jestem zpoza resortu i musze placic podwojnie. Mam druga klase specjalisty wojskowego. Tak rzad dba o swoich bylych i potencjalnych zolnierzy .Niech wiec nie kpia bo gdy inni zarabiali to nas uzywli a potem gdzies nas mieli. Potrzebuja nas jak szmaty gdy jest brudno aby nami sprzatac. Niech powiedza ......lem za mundurem .

Dodaj komentarz