Archiwum Wojciech Kiljańczyk Przewodniczący Rady Miasta Rybnika
Archiwum Wojciech Kiljańczyk Przewodniczący Rady Miasta Rybnika

Od 1 lipca bieżącego roku sytuacja ponownie ma się zmienić. Drugi raz za rządów Prawa i Sprawiedliwości wartości odprowadzanych podatków zostaną zmienione w trakcie trwającego roku budżetowego. To szaleństwo, ponieważ żadna inna dotychczasowa władza, nie robiła tak wiele złego w kontekście stabilności finansów publicznych.

Tracą samorządy i wspólnoty lokalne, ponieważ muszą funkcjonować w niestabilnych warunkach. Cieszy się jednak rząd, ponieważ stawiał kartę na budowanie wyższej inflacji i teraz zbiera żniwa. Sprawa jednak wymknęła się spod kontroli, co również może zmieść z parkietu szefa Narodowego Banku Polskiego. Tego samego, który od wielu miesięcy wykonywał polecenia partii rządzącej i premiera Morawieckiego. Wielokrotnie przekonywał, że cele inflacyjne NBP są możliwe do osiągnięcia. Teraz okazuje się, że zabawa z inflacją jest jak igranie z ogniem…

To jednak nadal sytuacja wymarzona dla rządu, ponieważ wysoka inflacja buduje budżet państwa. Od wyższych kwot jest odprowadzany chociażby podatek VAT, który wydaje się być najatrakcyjniejszy dla rządu. Drożejące państwo, zaburzenie cykli gospodarczych będą jednak trwać, na co zareagowała wyraźnie spóźniona Rada Polityki Pieniężnej. Przewodniczy jej… prezes NBP Adam Glapiński. Sprawa inflacji i stóp procentowych są ze sobą powiązane.

Prezes Glapiński podnosi stopy by zdusić inflację, jednak rząd premiera Mateusza Morawieckiego wykonuje ruchy, które ją budują, chociażby dosypując pieniędzy na rynek. To oznacza, że traktują niepoważnie obywateli, a walka z drożyzną prowadzona przez NBP jest zagraniem wizerunkowym. Tak naprawdę rządowi zależy na inflacji i na zrzucaniu odpowiedzialności za nią na innych, wpierw na Europę, teraz na Putina. W tym samym czasie budżet państwa zyskuje na tym, że my wszyscy płacimy coraz więcej za codzienne zakupy. Już teraz wpadliśmy w spiralę, która w rezultacie oznacza, że wzrost cen wywołuje presję na podwyżki zarobków, te znów pompują ceny dóbr i usług. Oby jednak zbyt gwałtowne podnoszenie stóp procentowych nie zdusiło rozwoju w naszym państwie.

Komentarze

Dodaj komentarz