Materiały prasowe.
Materiały prasowe.

Rozgrywki drużynowe zaczęły się od meczu z KTSK GOSRiT Luzino. Gładkie 3:0 (Julia Bartoszek, Angelika Janik, debel Julia Bartoszek – Agata Paszek po 1 punkcie). To krótka relacja z tego meczu, przygotowana przez trenera Romana Fajkusa.

Przeciwnikiem w drugim meczu okazał się zespół MKS Skarbek Tarnowskie Góry, w którego składzie zagrały Julia Tomecka i Klaudia Franaszczuk, a więc dwie zawodniczki ekstraklasowej drużyny, bardzo niewygodne, waleczne, doprawdy trudny rywal. Mecz zaczęliśmy bardzo dobrze, bo Angelika Janik pewnie pokonała Klaudię Franaszczuk 3:0, prowadzimy więc 1:0 w tym meczu. Rokowania przed następnym meczem Julii Bartoszek z Julią Tomecką mogły być tylko pomyślne, bowiem nasza Julia kilka razy pokonywała zawsze swoją imienniczkę z Tarnowskich Gór. Niestety każda seria kiedyś się kończy, tak było tym razem, bo Julia Tomecka zagrała bardzo dobrze a nasza zawodniczka nie mogła znaleźć recepty na jej grę i przegrała 1:3 w spotkaniu obu Julii, a w meczu remis 1:1.

Gra deblowa to walka o każdy punkt. Nasz debel Julia Bartoszek – Agata Paszek prowadzi nawet 2:1 w setach, ale rywalki przełamują naszą parę, przegrywamy dwa następne sety, w konsekwencji grę podwójną, a w meczu na prowadzenie 2:1 wychodzą zawodniczki Skarbka.

Julia Bartoszek musi wygrać z Klaudią Franaszczuk, by nasza drużyna miała jeszcze cień szansy. Julia wygrywa 3:1 w setach, mamy kolejny remis w tym meczu, a przed nami ostatni pojedynek, w którym zagrają o wszystko Angelika Janik z Julią Tomecką. Zdecydowanie więcej szans było po stronie Julii Tomeckiej, bo to ona kilka razy pod rząd wygrała z Angeliką. Fantastyczna gra Angeliki powoduje, że pierwszego seta wygrywa 12:10, w drugi set kończy się druzgocącym zwycięstwem Angeliki 11:4, a w trzecim nasza zawodniczka prowadzi już 10:7, brakuje więc tylko jednego punkcika, by być w raju. Łatwo się mówi i jak to w tenisie stołowym bywa punkty zdobywać zaczyna Julia Tomecka, wygrywa tego seta 12:10, o zgrozo wygrywa czwartego seta 11:7, a w piątym prowadzi 5:4. Po zmianie stron stołu Angelika psuje swój serw, jest 6:4, 7;4, 8:5. W końcówce Julia Tomecka wychodzi na prowadzenie 10:8, teraz jej brakuje tylko jednego punkcika, by MKS Skarbek Tarnowskie Góry wygrał ten dramatyczny mecz. Łatwo powiedzieć, ale trudniej wykonać. Julia Tomecka nie zdobywa już tego punkciku, a nasza Angelika doprowadza do remisu 10:10, by wygrać tego decydującego seta 12:10. Jastrzębski Klub Tenisa Stołowego wygrywa z MKS Skarbek Tarnowskie Góry 3:2, wchodzi do półfinału. Co się potem działo. Romana Fajkusa ogarnął istny szał, z radości darł się na całą halę, zatańczył nawet taniec szczęścia. Cała drużyna zasłużyła na niesamowite pochwały za walkę, za hart ducha, za determinację i za to, że była jak muszkieterowie : jena za wszystkie, wszystkie za jedną. Tak walczyć może tylko JKTS.

W półfinale lepszą drużyną okazała się KTS „Siarka” Tarnobrzeg, ale nasze dziewczyny walczyły jak równy z równym.

Trzecie miejsce w Mistrzostwach Polski, brązowy medal, to kolejne bardzo duże osiągnięcie jastrzębskiego klubu tym większe, że w dwóch poprzednich sezonach nasze zawodniczki zdobywały srebrne medale, ustępując tylko KU AZS UE Wrocław, w którego szeregach grały siostry Węgrzyn Anna i Katarzyna. Medalowa passa została więc podtrzymana, a dramatyzm okoliczności dodatkowo podkreśla wagę sukcesu.

W grach indywidualnych nasze dziewczyny po raz kolejny pokazały dużą klasę, gdyż wszystkie dostały się do czołowej szesnastki, a Julia Bartoszek i Angelika Janik nawet do ósemki, ale po kolei.

Julia Bartoszek wygrała gładko pierwszy pojedynek, potem pokonała Dominikę Gilewską /KTS Gliwice/ 4:1, następnie Kamilę Gryko /UKS Dojlidy Białystok/ 4:2 i przegrała z Agatą Zakrzewską /KTS „Siarka” Tarnobrzeg/ 0:4, po bardzo zaciętej walce. Nasza zawodniczka bardzo dobrze, wręcz heroicznie walczyła z Kamilą Gryko, która wzniosła się na szczyty i wydawało się, że zamęczy skrótami naszą Julię. Nic z tego Julia wytrzymała tą morderczą grę. W pojedynku z tarnobrzeską zawodniczką Julia w pierwszym i drugim secie prowadziła po 10:8, ale nie potrafiła szali przechylić na swoją korzyść. To ją z pewnością podłamało. W efekcie Julia Bartoszek zajęła miejsce w przedziale 5-8, chociaż celowała w medal.

Angelika Janik gładko wygrała pierwszy pojedynek, potem równie gładko pokonała Esterę Razakowską /MKS Skarbek Tarnowskie Góry/ 4:0, następnie wygrała 4:1 z Julią Szymczak /KU AZS UE Wrocław/, by w walce o półfinał przegrać z Katarzyną Węgrzyn /KU AZS UE Wrocław/ 1:4. W efekcie Angelika Janik uplasowała się w przedziale miejsc 5-8.

Wracając do pojedynku Angeliki z Julią Szymczak to trzeba powiedzieć, że nasza zawodniczka zagrała kapitalny mecz. Po przegraniu pierwszego seta 6:11, set drugi wygrała 11:5, w trzecim prowadziła już 9:2, potem zrobiło się 9:9, ale ostateczny głos należał do Angeliki, która tego seta wygrała 13:11. Dwa ostatnie sety wygrane przez naszą zawodniczkę 11:9 i 11:9. Wygrana z wrocławską zawodniczką była pierwszą wygraną naszej zawodniczki z tą rywalką.

Wracając do meczu z Katarzyną Węgrzyn, aktualną Mistrzynią Polski Seniorek, to trzeba stwierdzić, że takiego sędziego buraka to jeszcze nie widziałem. Angelika pierwszego seta przegrała 8:11, jednak drugiego wygrała 11:9, zaś w trzecim secie prowadziła już 6:2, kiedy do akcji wkroczył sędzia burak odbierając naszej zawodniczce punkt za rzekomo zły serwis, potem jeszcze ukarał naszą zawodniczkę żółtą kartką, czym ją kompletnie sparaliżował, a Wrocławiance ułatwił zadanie. Mecz odbywał się na tzw. stole telewizyjnym i sędzia burak chciał za wszelką cenę zaistnieć i to mu się udało, ale czy taka jest rola sędziego do odegrania?

Agata Paszek przeszła samą siebie. Pierwszy mecz wygrała gładko 4:0. W drugim pojedynku spotkała się z Karoliną Rakowską /KTS Gliwice/, z którą ostatnio często przegrywała. To co zagrała jednak na tych mistrzostwach zaskoczyło wszystkich, ale najbardziej chyba rywalkę. Gliwicka zawodniczka po prostu nie istniała i przegrała 4:1 (10,-9,5,7,7), a Agata agresywną, rotacyjną grą rywalkę zdemolowała.

W trzecim pojedynku przeciwniczką Agaty była Zuzanna Błażejewicz /KS Gotyk Toruń/, zawodniczka Ekstraklasy kobiet. Po olbrzymiej walce Agata uległa swej rywalce w sześciu setach 2:4 (-7,9,-4,5,-9,-5). Potem Zuzanna Błażejewicz wygrała następny pojedynek i zdobyła brązowy medal. Nasza Agata Paszek zakończyła swój start na miejscach w przedziale 9-16.

W grach podwójnych młodzieżówek nasze deble Agata Paszek /JKTS/ – Estera Razakowska /MKS Skarbek Tarnowskie Góry/ i Julia Bartoszek – Angelika Janik zajęły miejsca w przedziale 9-16. W grach mieszanych Julia Bartoszek za partnera miała Jakuba Kuźmicza /Ostródzianka Ostróda/, z którym bardzo dobrze grali i w efekcie zajęli 5 miejsce.

Cała jastrzębska ekipa zagrała bardzo dobrze na tych Mistrzostwach Polski, a nasze dziewczyny sprawnie prowadzili trenerzy Roman Fajkus i Jacek Paszek.

 

Roman Fajkus.

Komentarze

Dodaj komentarz