Edukacja dla przyszłości, plan dla zdrowia i gospodarki - to główne założenia programowe ruchu Polska 2050, którego członkami są również samorządowcy ze Śląska. Wśród nich jest m.in. wiceprezydent Rybnika Piotr Masłowski, były senator z ramienia PiS Tadeusz Gruszka czy radny z Czerwionki-Leszczyn Michał Toman. Partia tworzy coraz szersze struktury, celując w szczególności, w zbliżające się wybory parlamentarne. Jedną z poruszanych przez jej członków kwestii, stała się energetyka i problemy z dostawami węgla.
- W okręgu rybnickim bije to czarne serce Polski. Dzisiaj wszyscy martwimy się o to co będzie dalej z energetyką. Martwimy się o to czym ogrzejemy nasze domy. To, że tutaj mamy tak wspaniałych ludzi, pomaga nam przedstawiać konkretne rozwiązania, które pozwalają odpowiadać na potrzeby (mieszkańców red.) - mówił poseł Mirosław Suchoń.
W podobnym tonie wypowiadał się wiceprezydent Rybnika, który wskazywał, że zmiany dotyczące górnictwa są nieuniknione.
- Jesteśmy w takim miejscu, w którym górnictwo jest jedną z kluczowych gałęzi gospodarczych, ale nie tylko. Górnictwo to w dużej mierze sposób życia mieszkańców Rybnika i okolic. Jest tak, że według planów obecnej władzy, ostatnie kopalnie węgla kamiennego mają być zamykane właśnie w Rybniku, w 2049 roku. Także okoliczne kopalnie m.in. Rydułtowy-Anna czy Marcel również mają działać do lat 40. Bez względu na to jaki mamy emocjonalny stosunek do tego zjawiska, górnictwo będzie powoli odchodziło. My musimy być na tą zmianę gotowi. Musimy mieć plan dotyczący zmiany źródeł ogrzewania i pozyskiwania energii. Wszyscy widzimy co dzisiaj dzieje się z węglem. Specjaliści twierdzą, że przez najbliższe dwa lata czeka nas gwałtowny wzrost cenowy. Wynika to z tego, że z jednej strony jest wojna, ale z drugiej strony to co się działo dotychczas w energetyce i sektorze węglowym pokazuje tylko, że nie byliśmy na to przygotowani. Całe ostatnie lata polegały na tym, że różne rzeczy obiecywało się górnikom, żeby dostać ich głosy, natomiast nie było realnej zmiany. Nie chcę bić tu w górników, bo kompletnie nie o to chodzi, zresztą oni mają gwarancję zatrudnienia, spokojnie pracując do swoich emerytur. My musimy jednak myśleć o następnym pokoleniu - mówił Piotr Masłowski.
Zdaniem samorządowca, już teraz jest odpowiedni moment, by myśleć o tym co będzie czekało nas z energetyką za najbliższych kilkadziesiąt lat.
- Już teraz musimy zastanowić się nad tym, jak będzie wyglądało życie gospodarcze Rybnika i okolic, jakie branże będą się tu rozwijały. Musimy przygotować na to również dzieci górników. Dlatego jest mi tak blisko do ruchu Polska 2050, że nie myśli się tu jedynie w perspektywnie najbliższych wyborów. Te 2050 w nazwie to perspektywa czasu i planowania, realnej zmiany. Myślę, że tak powinna wyglądać porządna polityka, która jest uczciwa dla ludzi - podkreślał wiceprezydent Rybnika.
Zgodnie z założeniem programowym partii, Polska powinna całkowicie odejść od węgla już do 2040 roku. W zamian, energetyka miałaby opierać się na rozproszonych źródłach odnawialnych, m.in. fotowoltaice, energetyce wiatrowej czy biogazowniach.
Polityczne plany wiceprezydenta
W lipcu ubiegłego roku, wiceprezydent Rybnika Piotr Masłowski wstąpił do ruchu Polska 2050. Wówczas wskazywał również, że w najbliższych wyborach samorządowych nie wystartuje przeciwko prezydentowi Rybnika Piotrowi Kuczerze. Być może jednak wystartuje w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych.
- Już na ubiegłorocznej konferencji nie ukrywałem, że myślę o startowaniu do parlamentu. To cały czas jest aktualne, ale w polityce nigdy nie mówimy nigdy. Zobaczymy jak poukłada się sytuacja lokalnie. Na te ostateczne decyzje przyjdzie jeszcze czas - podkreślał Piotr Masłowski.
Komentarze