Dominik Gajda.
Dominik Gajda.

Fontanna, leżaki parkowe, nowoczesne drewniane ławki i miejska zieleń - to wszystko już wkrótce ma pojawić się na części ulicy 1 Maja, w dzielnicy Zdrój, która stanie się deptakiem. W zamierzeniu miejsce to ma być przyjazne mieszkańcom, turystom i małej gastronomii. Sęk w tym, że nie będzie przyjazne obecnej tam przyrodzie. W sumie wyciętych zostanie 39 drzew. Jedynie 5 z nich było chorych. Dlaczego muszą zniknąć? Jak tłumaczy prezydent Anna Hetman, było to podyktowane gruntowną modernizacją tej części Zdroju.

- Chodzi o konieczność wymiany sieci wodno-kanalizacyjnych, ciepłowniczych, teleinformatycznych i gazowych. Wszystkie rury, które obecnie znajdują się pod ziemią, są bardzo stare i skorodowane. Nie można było położyć nowej nawierzchni bez wymiany wszystkiego, co znajduje się pod ziemią. Ta inwestycja ma służyć dziesiątki lat kolejnym pokoleniom - tłumaczy prezydent Jastrzębia-Zdroju.

Mieszkańcy dowiedzieli się o wycince w momencie, gdy na ulicy 1 Maja pojawili się już pracownicy. Dlaczego jednak prezydent miasta nie poinformowała ich o tym wcześniej? 

- Ubolewam, że tak się stało. [...] Podpiszę dwa zarządzenia, określające standardy ochrony zieleni przy realizowanych inwestycjach oraz zobowiązujące wszystkich uczestniczących w procesie inwestycyjnym do szczegółowego konsultowania z wieloma komórkami i użytkownikami oraz przestrzegania ustalonych zasad. Dotyczy to również przekazywania [mieszkańcom red.] w odpowiednim czasie rzetelnych informacji na temat prowadzonych przez miasto inwestycji - słyszymy.

Takie tłumaczenie nie uspokaja jednak mieszkańców miasta. Wielu z nich zarzuca prezydent Hetman betonozę przestrzeni miejskiej i dewastację przyrody. Decyzję o wycince drzew nazywają kpiną.

- Mam nadzieję, że betonoza jaką nam pani zafunduje, odbije się na przegranych wyborach w przyszłym roku. Już wcześniej proboszcz wyciął piękne kasztany i do dziś nie ma nowych nasadzeń. Tak samo będzie w tym przypadku. Nowe, małe drzewka to nie to samo co stare, piękne okazy. A tłumaczenie się, że trzeba wymienić sieci to mydlenie oczu. W dzisiejszych czasach i technologii nie ma takiej potrzeby. Wymienić to powinniśmy urzędników, z panią na czele - pisze w mediach społecznościowych pan Tomasz.

- Kazimierz Wielki zastał Polskę drewnianą, a zostawił murowaną. Anna Hetman zastała Jastrzębie zielone, a zostawi betonowe. W pięknym Zdroju beton goni beton! Skoro wybudowano okropny plac przy parku, po co jeszcze deptak? - pyta pan Jan.

Ulica ma tętnić życiem

Po rewitalizacji, w bezpośrednim sąsiedztwie parku będą mogli poruszać się jedynie piesi i rowerzyści. Pojawią się tu kawiarniane ogródki i przestrzeń do rekreacji. Prezydent Anna Hetman zaznacza, że zieleń ma wrócić w to miejsce.

- Obiecuję, że na całej długości deptaka pojawią się nowe drzewa, po zakończeniu prac przestrzeni zielonych będzie więcej niż dotychczas. To miejsce ma służyć nam wszystkim. W nim mamy się czuć dobrze, a bez drzew, zieleni i kwiatów nie byłoby to możliwe. Na takie miejsce jastrzębianie czekali dziesiątki lat. Nie ma bowiem w naszym mieście takich przestrzeni do spotkań, z których można korzystać - mówi.

Czy prezydent Hetman dotrzyma słowa? Będziemy się temu przyglądać.

Komentarze

Dodaj komentarz