Archiwum Krzysztof Gadowski Poseł na Sejm RP, Platforma Obywatelska
Archiwum Krzysztof Gadowski Poseł na Sejm RP, Platforma Obywatelska

Rząd przyjął projekt ustawy, która reguluje zasady i tryb sprzedaży niektórych paliw stałych dla gospodarstw domowych oraz przyznawania i wypłat rekompensat przedsiębiorcom wykonującym działalność gospodarczą w zakresie wprowadzania do obrotu tych paliw. Mówiąc prościej, węgiel ma być tańszy i dostępny dla każdego. Czy aby na pewno? Zgodnie z zapisami rządowego projektu ustawy, za cenę nie wyższą niż 996,60 zł za tonę brutto będzie można kupić węgiel kamienny, brykiet lub pelet. Ceny gwarantowane, zapisane w ustawie, mają być remedium na węglowy kryzys, który rząd PiS nam zaserwował w ciągu kilku ostatnich miesięcy.

Rekompensaty, o których mowa mają dotyczyć paliw stałych, wydobytych w Polsce lub importowanych w okresie od 16 kwietnia do 31 grudnia 2022r. Wynagrodzenie różnicy ceny dla sprzedawców węgla tzw. rekompensata wynosić będzie nie więcej niż 750 zł brutto za tonę, przy sprzedaży nie więcej niż trzech ton paliwa stałego na jedno gospodarstwo domowe, niezależnie od pochodzenia węgla. Czemu akurat tyle? Póki co, odpowiedź na to pytanie zna tylko rząd PiS. Przed nami dopiero debata w Sejmie.

Czy od samej ustawy przybędzie węgla na naszym krajowym rynku? Oczywiście, że nie. Z ciekawości, postanowiłem zobaczyć, jak wygląda sprawa „od kuchni” - sprawdzając przykopalniane punkty sprzedaży węgla. Kolejki samochodów dostawczych jak były, tak są dalej. Co tam usłyszałem? Polacy nie ufają rządowym obietnicom, wolą nadal stać w długich kolejkach. Nie wierzą, że rząd zabezpieczy im węgiel po atrakcyjnych cenach. Problemem jest oczywiście cena węgla, ale podstawową i główną przeszkodą jest jego brak i to w kraju nad Wisłą, który stoi na węglu! Nawet u nas na Śląsku gospodarstwa domowe nie mogą się zaopatrzyć w to źródło ciepła. To jakiś kompletny absurd, zwłaszcza w kontekście zapewnień z kampanii wyborczej, że mamy zapasów na 200 lat! Więc gdzie jest ten węgiel? Siedem lat rządów Prawa i Sprawiedliwości doprowadziło nas do uzależnienia od rosyjskiego węgla. Przez siedem lat nie udało się zmienić tego stanu rzeczy.

Co się nagle okazuje? Rząd zapewnia nas, o bezpieczeństwie zewnętrznych dostaw węgla niepochodzącego z Rosji. Teraz da się rozwiązać ten problem? Czy da się to zrobić skutecznie? Niestety, wątpliwości jest więcej niż pewników. Wspomniana powyżej dopłata do węgla powinna, przynajmniej w praktyce pokryć koszty sprzedawców. Proponowane w ustawie założenia cenowe, czyli cena węgla i kurs dolara już teraz odbiegają od rzeczywistości.

Niedoszacowana rządowa dopłata nie wystarczy, aby zachęcić firmy do przystąpienia do tego programu, poza oczywiście spółkami Skarbu Państwa, gdzie ustawowo podniesiono im cenę węgla i zabezpieczono dopłaty. Jak podaje Izba Gospodarcza Sprzedawców Węgla sprowadzany dziś z zagranicy surowiec w portach polskich kosztuje od 1600 do 1900 zł netto za tonę. Trzeba go rozładować, przetransportować i przesiać, żeby wyłonić odpowiednie granulacje nadające się do spalania w piecach, co stanowi maksymalnie ok. 20 proc. sprowadzanego surowca. Jego wartość zdecydowanie wzrośnie na placu składowym, a do tego trzeba doliczyć jeszcze podatek VAT. Przecież już teraz można założyć, że ceny sprowadzanego węgla będą rosły z miesiąca na miesiąc. Kto pokryje tę faktyczną cenę węgla sprowadzanego z zagranicy?

Rządowy program dopłat może okazać się niestety tylko wydmuszką na potrzeby politycznej propagandy. Propagandy, w której to PiS jako ten „dobry” wspiera nabywców węgla, ale ci „źli” pośrednicy nie chcą go sprzedawać taniej. Ba, ci sprzedawcy mają skredytować rządowi zakupiony węgiel, za który dopłaty (tj. 750 zł) otrzymają dopiero w marcu przyszłego roku. Jeśli ilość odbiorców wzrośnie, to rząd może obniżyć im wartość dopłaty. To kompletny absurd! Czy tak zachowuje się odpowiedzialny rząd? Strach pomyśleć, ile Polacy zapłacą za węgiel, kiedy brakować będzie tego krajowego, a na rynku pozostanie ten sprowadzany z zagranicy. Pozostaje nam chyba liczyć na duże zapasy chrustu, ale nawet z tym rząd ma już problem.

Komentarze

  • Jork 26 czerwca 2022 13:15Chrust to ty gościu mosz zamias mózgu ale nic dziwnego wy z PO tak micie pozdrowienia do Buzka który zdewastował kilka dziesiątki polskich kopalń
  • Ciekawe 25 czerwca 2022 21:31Hmm ,gdy każdy musal przepracować 50lat na umowe prace albo tylko 45lat Tomasz lek by miał Pan lat życia zanim by mógł odejść na emeyture?.Sądzę, że co najmniej musial by Pan pracować do 70tki a sądząc bo Pana obecnym wygladze już starczym , musieli by stworzyć specjalne stanowisko.I takie piekło chciałeś przygotowac innym.
  • Tak się rzadzi 24 czerwca 2022 08:40Jesteśmy za ontazem zapor kolejowych na każdym przejściu dla pieszych i piewszenstem pojazdów kołowych przed pociągami na przejazach kolejowych.
  • hmm 24 czerwca 2022 08:21A od którego roku życia zaczął Pan pracować gdy inni nawet już rozpoczęli od 14r życia.Ila lat więcej od nich powinien pan zasuwać dłużej w wieku emerytalnym aby się z nimi stażem emerytalnym zrównać.hmm,nie wstyd Panu było głosować że wszyscy powinni pracować na emeryturę w tym sam wieku co kombinator Donald ?
  • Uniwersytet zycia 23 czerwca 2022 21:11Czy zastanawial się Pan w swoim życiu nad takim tematem życiowym.Sa ludzie z którymi mama lub tata nie wiedzieli co uczynić.Zero zainteresowania światem, zero zawodem i pracą, więc rodzice postanowili? czekaj dorośnie ,może później się na coś zdecyduje ,do czegoś nada ,no i wysłali go na wszelki wypadek do szkoły ogólnej. Lecz niestety dzieciak jak tumanem był tak dodatkowo został matołem i dalej nic. Więc kochający rodzice ,a może do jakieś szkoły wyższej .No i dalej poszedł gałgan jeden,wiecznie studiował ,vdo pracy się nie rwał -no to od którego roku życia tacy jak on powinni iść na emeryturę zakładając że dojrzeli w wieku nie wcześniej jak 23a może nawet 30r życia.?
  • Kuba 22 czerwca 2022 13:36To jest POtworne jak wszystkie siły polityczne i poszczególne Rzady wszystkich partii nawracają wciąż do tych PODLICZNIKOW Ciepła aby je zakładać a Oni mogli na nich zarobić .Powinna powstać spec grupa śledcza aby dojść kto ile za to w Rządach bieze łapówek.
  • Mieszkaniec Miasta 22 czerwca 2022 12:47 Szanowni Członkowie Spółdzielni Mieszkaniowej W naszej Spółdzielni rozpoczęła się dyskusja i są rozprowadzane ankiety w temacie czy jesteś „za „ lub „przeciw” montowaniu podzielników ciepła. Pragnę wszystkich przestrzec przed zgadzaniem się na ten montaż pod hasłami lobby zarówno rządowego jak i producenckiego , „że przyniesie to jakoby wymierne oszczędności finansowe.” To jest nieprawda co udowodnię poniżej: Po pierwsze zarówno Rozporządzenie jak i dyrektywa Unii mówią, iz 'podzielniki zliczające energie cieplną, „ należy montować tam gdzie jest to ekonomicznie uzasadnione”. A czy uzasadnionym jest zakup i utrzymywanie czegoś co nie jest rzeczywistym miernikiem ciepła (gdy te pieniądze można przeznaczyć na opłatę samego ciepła w domu!. Czy uzasadnione jest utrzymywanie czegoś co można na dziesiątki sposobów łatwo oszukiwać i wówczas będzie płacił sąsiad który nie pobierając faktycznie ciepła zapłaci więcej -także za tego co oszukuje- gdyż podzielniki rozlicza się procentowo wg ich wskazań w stosunku do głównego licznika ciepła na bloku-klatce? Sąsiad oszuka , jemu wyjdzie niższe zużycie ale to Ty będziesz płacił za pobrane przez niego ciepło.!! Są ludzie którzy stwierdzą ,”ale zyski”!- jakie zyski?--pytam się --płacenie za to, że w domu będę miał zimno? ... To przecież strata! Ponadto jak to już kiedyś tłumaczył Prezes Wodociągów (przełóż to myślowo na ciepłownictwo) –utrzymanie rury kosztuje dla przykładu „1miln złoty” i ja to muszę dostać”: ,”jeżeli będziecie brali mniej ja zmuszony będę podnieść docelowo cenę za jednostkę.” Efektem tego ,ile kiedyś kosztował m3 w ramach ryczałtu a ile teraz kosztuje.? Sami Państwo pamiętacie--to samo będzie z energią ciepła ,będziecie docelowo brali mniej , oni to przetrzymają --ale za trzy lata za jednostkę zapłacicie więcej z uwzględnieniem tego ze mieszkając w zimnie przez te dwa zaoszczedziliście. Tak wiec proszę Was jako zainteresowany i znający ten podstęp : nie dajcie się podrzegać tym z Was którzy chcą grzać w mieszkaniu opłatami stałymi czyli kaloryferem w łazience! i ciesząc się ,że przez pierwsze dwa lata zapłaci 500 zł mniej rocznie , bo będziecie w skali roku płacić 1500 zl za drogie ciepło siedząc de/fakto w zimnie! Rząd i Lobby producenckie ma swoją politykę robienia nas w konia , już to na niektórych blokach przerabialiśmy. Już to przerabiało Osiedle Pawłowice –całe te podliczniki ciepła okazały się niewypałem ,oszustwem i jednym wielkim kosztem, i dlatego to już tam raz zlikwidowano. Nie tedy droga w oszczędzaniu – gdyż naprawdę montowanie podzielników ciepła finanlnie skończy się wielką podwyżką ciepła za jej jednostkę ,co dla Wszystkich odbije się jedną wielką stratą finansową i de/ fakto mieszkaniem w zimnie.
  • Janusz 22 czerwca 2022 09:48Pan Powinien zostać Energetykiem na kotłach np jako palacz, na wszystkich zmianach,z sobót i świętami w grafiku piecibrygadowki,przy zaniżonej obsadzie prac ruchu ,a nie Posłem.Pan powinien w tym systemie zasuwać do 67r życia.O wówczas by mógłby pan coś w temacie proszę kcjo energii powiedzieć.

Dodaj komentarz