Dominik Gajda Rajmund Horst
Dominik Gajda Rajmund Horst

Czy wystarczy węgla dla odbiorców indywidualnych. Jak będzie kształtowała się sytuacja z jego dostawami w tym roku?   

Z perspektywy PGG. Mogę zapewnić, że czynimy starania, by zwiększyć podaż węgla na rynku oraz udrożnić wszelkie kanały dystrybucji. Stąd też otworzyliśmy sklepy internetowe oraz inne formy sprzedaży. To że z różnych, niezależnych od PGG przyczyn, brakuje węgla, o tym doskonale wiemy. Mam nadzieję, że wszystkie działania podejmowane zarówno przez spółki górnicze, jak również przez importerów oraz rząd, aby zakontraktować węgiel zza granicy, pozwolą uzupełnić niedobory wynikające z embarga na produkty rosyjskie.

Czy zakupy interwencyjne, zalecone przez premiera, są możliwe przed sezonem grzewczym?

Trudno wypowiadać mi się na ten temat, ponieważ nie jestem specjalistą od importu węgla statkami. Natomiast, faktycznie węgiel jest sprowadzany drogą morską i dystrybuowany do odbiorców. To jest kwestia logistyki i realizacji tego procesu, bo jest on bardzo skomplikowany. Trzeba przecież te statki rozładować, przesiać ten węgiel i przygotować do finalnego, państwowego odbiorcy w odpowiednim stanie. 

Obecnie rynkowa cena węgla kształtuje się na poziomie 2 500 - 3 000 zł za tonę. Ludzie zastanawiają się, czy już kupować..., bo może węgiel będzie tańszy. Co by Pan im doradził?

Nie chcę wypowiadać się co do ceny węgla oraz tego, czy 3 tys. zł to dużo czy mało. Znamy cennik w PGG, na pewno nie jest to 3 tys. zł (w kop. Chwałowice np. ekogroszek kosztuje 865,92 zł, klasyczna kostka z kop. Jankowice – 942,18 zł). Relacje popytu do podaży kształtuje rynek. Natomiast wzrost cen nie wynika z polityki dystrybucyjnej spółek górniczych.

Jakie jest zainteresowanie sklepem online?

Bardzo duże, co nie dziwi. Mógłbym je porównać do każdego sklepu internetowego oferującego bardzo pożądany towar. Klientów na zakup naszego węgla liczymy w setkach tysięcy. Niezależnie od tego, czy w sklepie online jest węgiel czy jakikolwiek inny towar pierwszej potrzeby, w takiej sytuacji pojawiają się problemy techniczne, np. z zalogowaniem i realizacją zakupu. W ostatnich miesiącach poprawiliśmy działanie sklepu internetowego. W dalszym ciągu go rozwijamy. Staramy się udrażniać kanały dystrybucji węgla maksymalnie.     

W jakim terminie od zakupu w sklepie internetowym węgiel realnie trafia do piwnicy klienta? 

Na pewno nie w ciągu kilku dni, ale kilkunastu już tak. Niejednokrotnie słyszymy jednak, że czas oczekiwania jest dłuższy. Nie chciałbym tu uśredniać terminów, wypowiadać się kategorycznie. W kopalni, gdzie jest bardzo duża kolejka, należy się liczyć z tym, że czas oczekiwania będzie dłuższy. 

Klienci których kopalni czekają na zamówiony towar najdłużej? Naszych Czytelników oczywiście najbardziej interesują zakłady skupione w KWK ROW...  

Wszędzie jest podobnie, niezależnie, czy są to kopalnie ROW-u czy Piast, Zimowit albo zakłady z Katowic. 

Jak Pan przewiduje kształtowanie się cen za tonę węgla do końca roku?

Polityka cenowa PGG jest znana. Jakie są ceny, Państwo wiedzą. Nie będę wypowiadał się na temat tego, czy zasadne jest, że prywatne składy oferują węgiel po 3 tys. zł, drożej lub trochę taniej. Mam nadzieję, ze podaż węgla, produkowanego przez polskie spółki górnicze, uzupełniona o import zwiększy jego dostępność i nie spowoduje wzrostu cen.

Przejdźmy do deklaracji rządowej o przyznaniu gospodarstwom domowym palącym węglem 3 tys. zł (sejm uchwalił ustawę 22 lipca, w dniu naszej rozmowy – przyp. red.). Wielu ludzi uważa, że to jest premia dla tych, którzy zlekceważyli uchwałę antysmogową. Osoby, które wymieniły „kopciucha” na ekologiczne źródło ciepła są pokrzywdzone. 

Bezspornie te 3 tys. zł jest formą wsparcia użytkowników, którzy palą węglem. Nie chciałby wypowiadać się za autorów ustawy o całym systemie pomocowym. To naprawdę nie jest proste. Należałoby przywołać ewentualny system wsparcia użytkowników kotłów gazowych. Nie mnie to oceniać. Wydaje się, że każda forma pomocy jest cenna.   

Rozmawiał: Ireneusz Stajer
  
 

Komentarze

  • Polska tonienormalnosc 05 sierpnia 2022 14:06Ale zadluzeni to bedziemy my ,zwykli robotnicy ...To jest zarabiste.Ludzie ktorzy maja po wiele, kilkadziesiąt lub nawet setki h. lasow dostaną za wegiel gotówe bo przeciez nie zrezygnują z darmochy, nastepnie pojda do sklepów to wydać gdyz i tak mają przecież czym palić , towary wiec będą schodząc w sklepach dalej drożały a naprawde biedni i niemajetni przez tą okolicznosc beda płacić w sklepach drożej i bieda Ich bedzie sie dalej pogłębiała. Ten Morawiecki z PISem rozpierdzieli ten kraj całkowicie hiperinflacja. Juz spec wróżą wybuch na nowo tej rekordowej inflacji.
  • Ślązak 25 lipca 2022 12:01Rząd Pisu to kompletny idiotyzm-debilizm?. Nigdy sobie nie poradzi z sytuacją pomocową. Popełnia bład za blędem. Teraz szkodzi tym, którzy mu zaufali. Ja zaufałem . Kosztem pożyczek, kupiłem pompę ciepła i ...straciłem 3000zł na dzień dobry. Mam teraz długi do spłacenia a Ci którzy nie zaufali rządowi w Polsce śmieją się ze mnie.

Dodaj komentarz